Piłkarze Legii Warszawa powalczą wieczorem z Borussią Dortmund o swoje pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów. Niemiecki zespół jest już pewny awansu do kolejnej rundy prestiżowych rozgrywek, z kolei Legia wciąż ma szanse na zajęcie w grupie F trzeciego miejsca, umożliwiającego grę w 1/16 finału Ligi Europejskiej. "Nikt nie zabroni nam walczyć" - podkreślał przed spotkaniem na Signal Iduna Park trener legionistów Jacek Magiera.

W pierwszej kolejce tej edycji Ligi Mistrzów Legia przegrała z Borussią na własnym boisku 0:6. Przed rewanżem trener niemieckiej ekipy Thomas Tuchel przestrzegał jednak przed zbytnim optymizmem.

W Legii wiele się zmieniło przy nowym trenerze. Przede wszystkim system gry i sposób poruszania się zawodników po boisku. Oczekuję zupełnie innej drużyny niż w Warszawie. Nie powinniśmy sobie stawiać oczekiwań w związku z wysokim wynikiem. W Warszawie wszystko nam wychodziło. Ciężko będzie to powtórzyć - podkreślał szkoleniowiec Borussii.

Nie będziemy się bać, bo nie ma czego - zapewniał z kolei Jacek Magiera. Kochamy grać w piłkę. Przed nami duże wyzwanie. Nikt nie zabroni nam walczyć. Każdy powinien "sprzedać się" jak najlepiej - mówił trener mistrzów Polski na przedmeczowej konferencji prasowej.

Borussia z 10 punktami na koncie jest już pewna awansu z grupy F. Dwa oczka mniej ma Real Madryt, a Sporting Lizbona zgromadził dotąd trzy punkty. Legia z kolei przed trzema tygodniami niespodziewanie zremisowała na własnym boisku z Realem Madryt (3:3) i tym samym zapisała na swym koncie pierwszy punkt.

Na meczu w Dortmundzie nie będzie dzisiaj zorganizowanej grupy fanów Legii. To kara za zachowanie kibiców stołecznego zespołu przed meczem z Realem w Madrycie.

Początek starcia na Signal Iduna Park - o 20:45.


(e)