Prezes PZPN Grzegorz Lato uważa, że mecz Brazylii z Japonią we Wrocławiu nie może odbyć się 16 października. W tym samym dniu polscy piłkarze mają zagrać w Warszawie z Anglią w eliminacjach mistrzostw świata.

Nie wiadomo jeszcze, czy mecz Brazylii z Japonią się odbędzie. By doszedł do skutku, potrzebna jest zgoda PZPN. Termin koliduje nieprawdopodobnie z innym ważnym wydarzeniem piłkarskim - rywalizacją Polski z Anglią w Warszawie - podkreślił Lato i dodał, że rozmawiał już w tej sprawie z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem. Powiedziałem, że muszą sprawę przemyśleć. Nie mogą się odbyć w tym samym terminie i prawie o tej samej godzinie dwa takie mecze w Polsce - zaznaczył.

Podczas konferencji prasowej w Szczecinie dziennikarze poruszyli również temat symboli religijnych, z którymi nie będzie można wejść na stadion w trakcie czerwcowych mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie.To jest problem wymuszony. Nie chodzi o żadne krzyżyki czy medaliki. Tu mowa o dużych transparentach oraz o zakazy, które są narzucone przez UEFA i FIFA. Są miejsca kultu religijnego, gdzie można swoją wiarę upowszechniać. Mecz natomiast to święto sportowe, a nie czas na to, by wywieszać transparenty o religijnym podtekście - podkreślił Lato.

To miał być wielki hit

We wtorek władze Wrocławia ogłosiły, jakie imprezy są planowane w tym roku na stadionie oprócz mistrzostw Europy w piłce nożnej. Miały to być co najmniej trzy wielkiej wydarzenia: koncert Prince'a 29 czerwca, turniej Polish Masters w lipcu oraz piłkarski hit - czyli mecz towarzyski Brazylii z Japonią w październiku. Japonia i Brazylia chcą zagrać w Europie, a my mamy to szczęście, że jesteśmy pośrodku, co jest dużą dogodnością. Mamy nowy stadion i byliśmy w odpowiednim kontakcie z agentem, który dysponował prawami do tego spotkania - mówił prezydent miasta Rafał Dutkiewicz. Teraz organizacja wydarzenia ostatni stanęła pod znakiem zapytania.