Kombinezon i kask to najważniejsz elementy wyposażenia kierowcy Formuły 1. Jeszcze 30 lat temu, przed dramatycznym wypadkiem Nicki Laudy na torze Nurburgring, ubrania wytwarzano je z bawełny. Ale od tego czasu zrobiono wiele, by stały się one całkowicie niepalne.

Współczesny kombinezon, taki w jakim jeździ m.in. Robert Kubica, to produkt ery kosmicznej. Składa się z trzech warstw niepalnego materiału zwanego nomexem. To syntetyczne włókno ma nadzwyczajne właściwości ochronne. W wypadku pożaru jest w stanie zapewnić kierowcy bezpieczeństwo nawet przez pół minuty, co daje szansę na ucieczkę z samochodu i uniknięcie obrażeń.

Zobacz również:

Z nomexu produkowana jest zresztą także cała bielizna, buty, rękawice i wkładana pod kask ochronna kominiarka. Co ważne, nomex chroni kierowcę także przed poparzeniem substancjami chemicznymi. Jest bardzo lekki – cały kombinezon nie przekracza 2 kilogramów.

Kombinezony szyje się oczywiście na miarę - tak by zapewniał nie tylko bezpieczeństwo, ale i wygodę. Niezmiernie istotne są także właściwości oddychające tkaniny, kierowca w czasie wyścigu traci nawet ponad 3 litry płynów, kombinezon musi mu zapewnić odpowiedni komfort.

Kask – inżynieryjne dzieło sztuki

Kask kierowcy Formuły 1 musi być równocześnie niezwykle sztywny i odporny na uderzenia, a także lekki. Jest to bardzo ważne, gdyż w czasie wyścigu kierowca setki razy doznaje przyspieszeń (nawet do 3G), które obciążają jego mięśnie szyi.

Najnowsze kaski ważą około 1200 gramów i są prawdziwym dziełem sztuki. Buduje się je z włókien węglowych, włókien aramidowych – stosowanych np. w kamizelkach kuloodpornych, oraz polietylenu. Spoiwem poszczególnych warstw są żywice epoksydowe. Miejsca, które są szczególnie narażone na obciążenia, wzmacnia się lekkimi metalami. Wnętrze kasku wyłożone jest nomexem.

Kask kierowcy Formuły 1 jest znakomicie wentylowany. Wizjer wyposażony jest w szereg folii, które kierowca może zrywać, jeśli dojdzie do jego zabrudzenia. Co ciekawe, to technologiczne cacko nadal maluje się ręcznie.