Polska wygrała z RPA 3:1 w meczu drugiej rundy Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. Decydujący punkt dla biało-czerwonych zdobył Jerzy Janowicz, który pokonał Ruana Roelofse 4:6, 6:3, 6:1, 6:1. W połowie września polscy tenisiści zagrają w barażu o Grupę Światową Pucharu Davisa.

Po sobotnim zwycięstwie debla Marcin Matkowski - Mariusz Fyrstenberg Polacy prowadzili z RPA 2:1 i wiadomo było, że w ostatnich grach singlowych potrzebują zaledwie jednego punktu. Na niedzielę zaplanowane były dwa pojedynki - Jerzego Janowicza i Łukasza Kubota. Pierwszy na kort wyszedł Janowicz, który od piątku zmaga się z silnym przeziębieniem. Kłopoty zdrowotne miał również jego rywal - Rik de Voest. Tuż przed meczem okazało się, że uraz pleców nie pozwala mu na grę, i w tej sytuacji na korcie pojawił się Ruan Roelofse - tenisista spoza czołowej pięćsetki rankingu ATP.

Początek meczu był jednak nerwowy. Wszystko przez to, że chory Janowicz psuł masę piłek i popełniał mnóstwo niewymuszonych błędów. Bardzo zmotywowany rywal radził sobie tymczasem w hali w Zielonej Górze nadzwyczaj dobrze. Tenisista z RPA wykorzystał pierwszego breaka przy stanie 4:4, potem wygrał gema przy własnym serwisie i w efekcie sensacyjnie zwyciężył w pierwszym secie.

W kolejnej partii Janowicz bardzo się poprawił, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę błędów. Jakby doszło do niego, o jak wysoką stawkę gra. Zaczął przebijać piłki regularniej, a jego zagrania coraz częściej okazywały się zwycięskie. Polak przełamał Roelofse już w szóstym gemie i nie oddał prowadzenia do końca. Set trzeci i czwarty to już wyraźna dominacja Janowicza, który w obydwu partiach oddał rywalowi zaledwie po jednym gemie.

Zwycięstwo "Jerzyka" oznacza, że Polacy zapewnili już sobie wygraną nad RPA. W tej sytuacji obie strony zrezygnowały z rozgrywania ostatniego meczu z udziałem Łukasza Kubota.

Historyczny baraż o Grupę Światową Polacy rozegrają w połowie września.