Piłkarze Barcelony zdobyli tytuł klubowych mistrzów świata. "Duma Kataloni" pokonała w finale brazylijski Santos 4:0. Trzecie miejsce zajął katarski Al-Sadd, pokonując w rzutach karnych japońskie Kashiwa Reysol.

Mecz określano jako pojedynek Leo Messiego i Neymara. O ile europejscy fani na talencie Argentyńczyka poznali się już dawno, to Neymar na razie czaruje głównie w lidze brazylijskiej. Jako pierwszy swój kunszt pokazał jednak Messi. W 17. minucie napastnik "Barcy" po podaniu Xaviego przerzucił piłkę nad interweniującym bramkarzem Santosu Rafaelem Cabralem.

W 23. minucie było już 2:0. Tym razem płasko w pole karne dośrodkował Dani Alves. Piłkę perfekcyjnie przyjął Xavi i bez kłopotów wpakował piłkę do siatki. Piłkarze z Brazylii wyglądali na totalnie zdezorientowanych. Momentami bezradnie rozkładali ręce, bo nie byli w stanie nawet dotknąć piłki. A "Barca" grała swoje. Po 30 minutach gry mogło być 3:0, ale Fabregas huknął w słupek.

Trener Mauricy Ramalho próbował coś zmienić i już w 31. minucie wprowadził znanego z europejskich boisk Elano. Cały czas niewidoczny był Neymar, a także druga młoda brazylijska gwiazda - Ganso. Przed przerwą Santos pognębił jeszcze Fabregas. Piłkę w polu karnym świetnie utrzymał Messi, wyłożył ją Daniemu Alvesowi, a ten dograł do Iniesty. Uderzenie głową Andersa Iniesty bramkarz jeszcze wybronił, ale z dobitką Cesca sobie nie poradził. Przewagę Barcelony potwierdza statystyka pierwszej połowy: posiadanie piłki - 74 proc., 8 strzałów, w tym 6 celnych. Santos oddal 2 strzały, jeden był celny.

W drugiej połowie piłkarze Santosu zaczęli grać odważniej. Próbkę umiejętności pokazał wreszcie Neymar, ale wynik nie uległ zmianie na ich korzyść. W 82. minucie do siatki Santosu ponownie trafił Messi, który w niesamowity sposób ograł bramkarza.

Wcześniej w meczu o trzecie miejsce katarski Al-Sadd pokonał Kashiwa Reysol w rzutach karnych 5:3. W regulaminowym czasie gry i dogrywce żadnej ze stron nie udało się zdobyć bramki.

Zarówno finał jak i mecz o 3. miejsce odbyły się na stadionie Yokohama International Stadium w Jokohamie niedaleko Tokio.