"Myślę, że mogę dać reprezentacji przede wszystkim pasję. Również swoją jakość piłkarską" - przyznał Matty Cash przed poniedziałkowym meczem z Węgrami w Warszawie w eliminacjach mistrzostw świata. 24-letni obrońca zadebiutował w polskiej kadrze w piątkowym spotkaniu z Andorą (4:1).

To był dla mnie szczególny moment. Również dla mojej rodziny. Zapamiętam to na zawsze. Przede wszystkim byłem bardzo dumny, że mogłem wystąpić. Co muszę poprawić w swojej grze? Na pewno muszę lepiej zgrać się z zawodnikami podczas treningów. Również po to, aby zbudować pewne relacje z nimi. Codziennie razem jemy posiłki, to też pomaga w budowaniu takich relacji. W czasie meczu zdarzają się sytuacje, gdy musimy rozumieć się bez słów - przyznał Cash, który był uczestnikiem konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie.

24-letni piłkarz urodził się w Slough pod Londynem. Jego polskie obywatelstwo - ze względu na pochodzenie matki - zostało potwierdzone pod koniec października, a na początku listopada zawodnik odebrał paszport, na razie tymczasowy.

Matty Cash w podstawowym składzie na mecz z Węgrami

W wyjazdowym meczu z Andorą Cash grał od 64. minuty. Zapewnia, że jego gotowy na występ od pierwszej minuty z Węgrami i dobrze nauczył się polskiego hymnu.

Oczywiście to selekcjoner podejmie decyzję, czy zagram od początku. Ale ja zawsze jestem gotowy - zaznaczył.


Trener Paulo Sousa już potwierdził, że Cash zagra z Węgrami w podstawowym składzie.

"Gra dla tej reprezentacji to zaszczyt"

Sam piłkarz, zapytany o to, co może dać reprezentacji Polski, odparł:

Przede wszystkim pasję, którą widać na boisku podczas mojej gry. Myślę chyba też, że dobrą jakość, którą pokazuję w Aston Villi. Staram się zaliczyć tak dużo asyst i goli, jak to tylko możliwe. I pomagać napastnikom, aby również zdobywali bramki.

Zawodnik zdaje sobie sprawę, jaka atmosfera panuje na PGE Narodowym.

W poniedziałek czeka nas bardzo istotne spotkanie. Nie mogę doczekać się tego meczu. Wiem, że wszystkie bilety zostały wyprzedane. Jak już podkreślałem, gra dla tej reprezentacji to zaszczyt - podkreślił.


W poniedziałkowy wieczór Casha będzie dopingować z trybun liczna rodzina.

Na meczu będą moi rodzice, brat, siostra, wujek, ciocia. Cały czas piszą do mnie wiadomości i też nie mogą doczekać się tego meczu. Już dzisiaj przyjechali do Warszawy, więc na pewno pozwiedzają stolicę - powiedział piłkarz.

Na mundial w Katarze awansują bezpośrednio zwycięzcy każdej z grup, a drugie zespoły zagrają w marcu w dwustopniowych barażach.

Drużyna Sousy zapewniła sobie już drugą lokatę w grupie I. Biało-czerwoni mają 20 punktów i tracą trzy do Anglików. Teoretycznie, przy ewentualnym zwycięstwie nad Węgrami, zachowaliby szansę nawet na pierwsze miejsce, ale praktycznie jest to niemożliwe. Anglia musiałaby przegrać wysoko na wyjeździe z ostatnim w światowym rankingu San Marino.