Lance Armstrong wycofał się z pływackich mistrzostw masters strefy Środkowego Zachodu, które odbędą się w najbliższy weekend na Uniwersytecie Teksańskim w jego rodzinnym Austin. 41-latek zapowiedział wcześniej, że weźmie w nich udział. Przeciwna występowi byłego kolarza była jednak Światowa Federacja Pływacka (FINA).

O decyzji Armstronga poinformował dyrektor zawodów Rob Butcher. Amerykanin 31 marca zgłosił się do imprezy mającej zachęcić dorosłych do pływania. Zadeklarował, że wystartuje na trzech dystansach w stylu dowolnym. Były to jego pierwszy występ sportowy od 22 października ubiegłego roku, gdy Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) dożywotnio zdyskwalifikowała go za doping.

FINA wysłała jednak list do organizatorów. Federacja zwróciła uwagę, że choć impreza nie podlega przepisom Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA), na podstawie których były kolarz był ukarany, to jednak obowiązują w niej przepisy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Ta uznaje wyrok USADA, więc start Armstronga jest niemożliwy.

Przyznał, że przez lata stosował doping

Armstrong w połowie stycznia, po latach konsekwentnego zaprzeczania, przyznał, że stosował doping. Zrobił to w telewizyjnym wywiadzie, którego udzielił dziennikarce Oprze Winfrey.

Po ujawnieniu szczegółów stosowania niedozwolonych środków, na drogę sądową wystąpił przeciwko niemu m.in. amerykański rząd. Administracja przyłączyła się do pozwu złożonego wiosną 2010 roku przez innego byłego kolarza, także zamieszanego w oszustwa dopingowe, Floyda Landisa. Były kolega Armstronga z grupy kolarskiej US Postal Service oskarżył go o ukrycie przed sądem systemu dopingu, który stosowano w zespole, oraz o przywłaszczenie poprzez tę ekipę publicznych pieniędzy.

Chodzi o sumę 30 milionów dolarów, którą od 1996 do 2004 roku rządowa agencja pocztowa przekazała grupie kolarskiej. Jeżeli sąd uzna 41-letniego Teksańczyka winnym korzystania z państwowych pieniędzy na cele dopingowe, administracja może domagać się odszkodowania sięgającego nawet 90 milionów dolarów, a Landis liczyć na 25 procent tej kwoty, ponieważ odegrał kluczową rolę w zdemaskowaniu Armstronga.

Wspólny pozew Landisa i administracji USA nie jest jedynym złożonym przeciwko Armstrongowi. Towarzystwo ubezpieczeniowe SCA Promotions, jeden z jego byłych sponsorów, chce odzyskać 12 milionów dolarów, a 1,2 mln dolarów domaga się brytyjski dziennik "Sunday Times", który niegdyś przegrał z nim sprawę sądową i został zmuszony do wypłacenia milionowego odszkodowania za pomówienie go o stosowanie dopingu.

Pozwy sądowe mogą zrujnować Armstronga, którego majątek szacuje się na 100 milionów dolarów.

(MRod)