Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło w środę na stoku Jaworzyny Krynickiej w Krynicy-Zdroju ( woj. małopolskie). 13-latek ze Słowacji uderzył w armatkę śnieżną i z poważnym urazem głowy został przetransportowany śmigłowcem do krakowskiego szpitala.

Do groźnego wypadku doszło na Jaworzynie Krynickiej w środę tuż przed południem. 

Jak informuje reporter RMF FM, 13-letni chłopiec nadal przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala w Krakowie-Prokocimiu. 

Jego stan lekarze określają jako bardzo poważny. 

Był pod opieką rodziców

Wiadomo, że 13-latek na stoku przebywał pod opieką rodziców. Z niewiadomych przyczyn w dolnej części trasy uderzył w zamontowaną tam armatkę śnieżną. 

Jak mówi Tomasz Pasieka z ośrodka narciarskiego, stok był zabezpieczony i odebrany przez odpowiednie służby. 

Chłopiec przerwał siatki zabezpieczające maszt, na którym zamontowana jest armatka i z dużym impetem uderzył w materac ochronny. 

Niestety kamery monitorujące stok nie zarejestrowały tego zdarzenia, nie wiadomo więc, z jaką prędkością poruszał się młody narciarz i dlaczego nie ominął przeszkody. 

Armatki śnieżne są instalowane na stokach narciarskich na cały sezon, ale muszą być stosownie zabezpieczone, a trasa do jazdy na nartach powinna mieć oznaczenia.

Pamiętajmy, by razie wypadku wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.