Ktoś zostawił ślady błota na ścianach Jaskini Mroźnej. Tatrzański Park Narodowy poinformował o tym we wpisie na Facebooku. "Z początkiem listopada zamknęliśmy Jaskinię Mroźną z powodu zimujących w niej nietoperzy. A w środku odkryliśmy… nie, nie pradawne malowidła jaskiniowe" - czytamy we wpisie.

  • Tatrzański Park Narodowy poinformował o zabrudzeniu ścian Jaskini Mroźnej śladami błota.
  • Jaskinia została zamknięta na początku listopada z powodu zimujących tam nietoperzy.
  • TPN podkreśla, że pozostawianie śladów w jaskini to niemal nieodwracalna ingerencja w jej ekosystem.
  • Najnowsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl

"Każdy z nas ma w sobie trochę jaskiniowca, którego czasem trudno opanować... ale warto wiedzieć, że takie błotne ślady nie są obojętne dla jaskini" - zaznacza we wpisie Tatrzański Park Narodowy.

Jak podkreśla TPN, w odróżnieniu od turystycznych jaskiń po stronie słowackiej, te występujące po stronie polskiej posiadają stosunkowo ubogą szatę naciekową. "Najwięcej form naciekowych - w tym nieliczne stalaktyty, stalagmity, polewy naciekowe oraz miękkie, delikatne nacieki zbudowane z mleka wapiennego - występuje właśnie w Jaskini Mroźnej" - wyjaśnia TPN. W pozostałych jaskiniach turystycznych, takich jak Mylna, Obłazkowa, Raptawicka, Smocza Jama czy Dziura, prawie w ogóle nie spotkamy form naciekowych. "Właśnie dlatego tak ważne jest, by nie pozostawiać po sobie żadnych śladów ani ingerencji - nawet tych pozornie "niewinnych"" - zaznaczono.

Zaburzenie naturalnych procesów

TPN podkreśla, że pozostawianie zabrudzeń, w tym błota nanoszonego na ściany, stanowi niemal nieodwracalną ingerencję w naturalny ekosystem jaskiniowy. "W takich warunkach przyroda odtwarza się niezwykle powoli, a niektóre zmiany mogą być trwałe" - zaznacza park.

We wpisie zaznaczono, że nacieki jaskiniowe, takie jak widoczne na zdjęciach białe polewy z mleka wapiennego, to niezwykle delikatne i miękkie struktury. "Łatwo po nich pisać - ale równie łatwo je zniszczyć. Mleko wapienne to unikatowa formacja naciekowa, która powstaje m.in. dzięki działalności mikroorganizmów. Wprowadzany na ich powierzchnię brud i tłuszcz z dłoni tworzy dla nich niekorzystne warunki i zaburza naturalne procesy" - zaznaczono we wpisie.

Pewnie ktoś myślał, że to jest takie niewinne, bo tak naprawdę co zaszkodzi, jeśli odbije sobie rękę z błota na ścianie? Po prostu mógł nie pomyśleć, że wyrządza szkodę przyrodzie - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Maciejem Pałahickim Magdalena Sitarz z TPN. Ale to jest tak samo jak z malowaniem pisakami po kamieniach, czy odłamywaniem w jaskiniach stalaktytów. Ktoś myśli, że nikomu nie szkodzi, a tak naprawdę jednak to są już nieodwracalne zmiany - dodaje.