Sześciolatek wykorzystał chwilową nieuwagę babci, zabrał rower i bez opieki osoby dorosłej wyruszył w podróż w poszukiwaniu mamy, za którą bardzo tęsknił. Na szczęście zauważyła go mieszkanka gminy Oława. Chłopiec był wystraszony i zagubiony.

Wieczorem do oławskiej policji zadzwoniła kobieta, która zauważyła na ruchliwej drodze kilkuletniego chłopca poruszającego się rowerem bez jakiejkolwiek opieki. Policjanci zaopiekowali się chłopcem. Pokazali mu radiowóz oraz wręczyli upominek w postaci odblasków, aby go choć trochę uspokoić. Podczas rozmowy 6-latek podał funkcjonariuszom swoje imię i nazwisko, jednak nie wiedział, gdzie mieszka, ponieważ aktualnie przebywał u babci na wakacjach. Okazało się, że chłopiec tęsknił bardzo za swoją mamą, dlatego wykorzystał chwilową nieuwagę babci, która robiła obiad i postanowił udać się do pobliskiej miejscowości, aby pociągiem wrócić do domu rodzinnego.

Kluczem, otworzył furtkę i wyjechał rowerem na drogę. Następnie zamknął za sobą furtkę, a klucz wyrzucił w krzaki. Dojechał na stację kolejową, jednak nie udało mu się wsiąść do żadnego pociągu. Wówczas zdecydował, że pojedzie po prostu przed siebie i w ten sposób w końcu trafi do mamy.

Mundurowi przeanalizowali trasę, którą mógł poruszać się chłopiec i udali się w kierunku miejscowości Lizawice, gdzie znajduje się dworzec kolejowy. Wówczas zauważyli idącą poboczem zaniepokojoną kobietę. Okazało się, że jest to babcia chłopca, która na własną rękę od kilku godzin szukała wnuka. O zaistniałej sytuacji została poinformowana również matka dziecka. Na szczęście chłopiec cały i zdrowy trafił pod opiekę najbliższych.