2 tys. złotych mandatu i 15 punktów karnych - tak policjanci ukarali kierowcę, który lekceważąc przepisy wjechał na przejazd kolejowy w Nowej Iwicznej (Mazowsze), mimo że zapory już opadały.

Prowadzący kię 20-latek, daleko nie odjechał, bo po drugiej stronie torów został zatrzymany przez funkcjonariuszy z drogówki w Piasecznie.

Jak podkreślają funkcjonariusze zdarzenie to mogło się skończyć dla lekkomyślnego mężczyzny dużo gorzej niż 2 tys. złotych mandatu i 15 punktami karnymi, bo w spotkaniu pojazdu z wielotonowym pociągiem kierujący nie miałby żadnych szans.

W chwili, gdy sygnalizator przed przejazdem kolejowym nadaje pulsacyjne światło czerwone, kierowca powinien bezwzględnie się zatrzymać, nawet w sytuacji, gdy rogatki nie zostały jeszcze opuszczone, bądź ich opuszczanie dopiero się rozpoczyna. Kierujący, którzy myślą, że zdążą jeszcze przed szlabanem i przed pociągiem, popełniają poważne wykroczenie i ryzykują życiem.