15 lat więzienia dla 20-latka, który w 2023 r. zaatakował nożem troje uczniów w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). Wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce jest nieprawomocny.
Sąd orzekł także na rzecz trojga pokrzywdzonych nawiązki w wysokości 30, 50 i 100 tys. zł - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Ostrołęce Michał Pieńkowski.
W ocenie sądu działania Alberta G. były zamierzone i zaplanowane, o czym świadczyło m.in. nagranie z telefonu, na którym Albert G. zapowiedział, że planuje zabić co najmniej osiem osób, ale zobaczy, "ile zdąży zadźgać". Twierdził, że to będzie "miłe uczucie", jak usłyszy krzyki i zobaczy krew.
Do zdarzenia doszło 29 listopada 2023 r. w Zespole Szkół Zawodowych w Kadzidle k. Ostrołęki. Śledczy ustalili, że 18-letni wówczas Albert G. od co najmniej dwóch tygodni planował zabójstwo uczniów ze swojej szkoły. Po dokonaniu zbrodni zamierzał popełnić samobójstwo. Plany postanowił zrealizować podczas zajęć z psychologiem, w których uczestniczyli uczniowie jego klasy i dwóch innych.
Albert G. w pewnym momencie wyszedł podczas lekcji do łazienki. Niedługo potem zamaskowany i uzbrojony w trzy noże wtargnął do sali i zaatakował dwie przypadkowe osoby. Następnie wybiegł z klasy i przed szkołą ugodził nożem w plecy kolejnego ucznia, po czym uciekł w stronę lasu, gdzie dokonał samookaleczenia. Tam znaleźli go policjanci i oddali pod opiekę ratowników medycznych.
Przed sądem Albert G. częściowo przyznał się do winy, tłumacząc się wieloletnią przemocą psychiczną, jakiej miał doświadczać ze strony rówieśników. Na jednej z rozpraw przeprosił swoje ofiary. Atak na nie określił jako wypadek. Zeznał, że planował zabójstwo innych osób, które miały go wcześniej prześladować, ale po wejściu do klasy spanikował i dźgał nożem na oślep.
W toku śledztwa Albert G. został poddany sześciotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u podejrzanego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Uznali, że ma zaburzenia osobowości. W ocenie biegłych 19-latek w czasie popełnienia zarzucanego mu czynu miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem i może odpowiadać przed sądem.
Przez cały okres trwania śledztwa oskarżony przebywał w areszcie. Prokurator i pokrzywdzeni żądali dla Alberta G. 25 lat więzienia.


