Groźny wypadek na trasie S7 na Mazowszu. Na odcinku Wyszyny Kościelne - Wiśniewo osobowe renault wypadło z drogi i dachowało. Do szpitala trafiła 41-letnia kierująca oraz jej dwoje dzieci. Nikt z nich nie miał zapiętych pasów.

Do wypadku doszło rano na trasie S7 na odcinku Wyszyny Kościelne - Wiśniewo w pobliżu wiaduktu. 

Jak ustaliła policja, kierująca renault 41-latka jechała z nadmierną prędkością. Na łuku jezdni przy wjeździe na wiadukt wjechała na prawe pobocze, następnie wykonała gwałtowny manewr, zjechała na lewą stronę drogi i uderzyła w bariery ochronne wiaduktu.

Samochód dachował. Spadł z nasypu do rowu. Po wypadku drzwi pojazdu były zakleszczone. Kierującą i pasażerów wydostała z auta straż pożarna. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że żadna z jadących renault osób nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa. 

Kierująca autem była trzeźwa. Ona i jej dwoje dzieci, 13-letni chłopiec oraz 16-letnia dziewczynka, zostali przewiezieni do szpitala w Ciechanowie. Trzecia pasażerka, 16-latka, nie została ranna. 

Policjanci zatrzymali kierującej prawo jazdy. Trwają szczegółowe ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku.