Prokuratura Regionalna w Gdańsku przejęła śledztwo w sprawie śmierci maltretowanego przez ojczyma 8-letniego Kamila z Częstochowy. Dotychczas postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Do prowadzenia sprawy śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy wyznaczono trzech prokuratorów, w tym prokuratora specjalizującego się w sprawach pozakarnych z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego - poinformowała Prokuratura Regionalna w Gdańsku, która przejęła śledztwo w sprawie śmierci chłopca.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Marzena Muklewicz powiedziała, że do prowadzenia sprawy śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy wyznaczono trzech doświadczonych prokuratorów, w tym prokuratora specjalizującego się w sprawach pozakarnych z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego.

Prokuratura Regionalna w Gdańsku ze swojej strony podejmie czynności celem sprawnego i efektywnego przeprowadzenia postępowania. Niezwłocznie po zapoznaniu się z materiałami śledztwa ustalone zostaną i wykonane niezbędne czynności - dodała Muklewicz.

Taką decyzję podjął minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Zaznaczył, że sprawą zajmie się prokuratura, która będzie mogła zagwarantować właściwy dystans i obiektywizm w prowadzeniu tego śledztwa. W wyjaśnieniu wszystkich okoliczności, wszystkich wątków tej tragicznej historii - zaznaczył Ziobro na konferencji w Prokuraturze Krajowej.

Niezależnie od śledztwa prokuratury w Gdańsku, zdecydowano o wszczęciu postępowania wyjaśniającego wobec sędziów z Częstochowy i Olkusza. Postępowanie dyscyplinarne będzie dotyczyło decyzji procesowych, które miały zapadać w tych sądach.

Zmiana zarzutów dla ojczyma i matki maltretowanego chłopca

Ostatnie ustalenia po sekcji zwłok jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów podejrzanym - wobec ojczyma na zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a wobec matki dziecka rozważany jest zarzut o pomocnictwo do zabójstwa.

W środę w Zakładach Medycyny Sądowej w Katowicach odbyła się sekcja zwłok 8-letniego Kamila.

Biegli po przeprowadzeniu sekcji ustalili, iż przyczyną zgonu Kamila Mrozka stały się rozległe oparzenia ciała, w przebiegu którego doszło do wstrząsu pooparzeniowego, infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie doszło do niewydolności wielonarządowej - dodał zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.

Kamilek był maltretowany od dłuższego czasu

Z zeznań świadków oraz ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że "zdarzenie z 29 marca nie było zdarzeniem incydentalnym". Ustalono, że ojczym od dłuższego czasu znęcał się nad Kamilem, bił go po całym ciele, kopał, rzucał o podłogę, przypalał papierosami - powiedział Sierak.

27-letni ojczym chłopca 29 marca miał zabrać siłą dziecko pod prysznic, gdzie je rozebrał, polewał wrzącą wodą, uderzał prysznicem i rzucał na podłogę.

Wszystko to stało się, ponieważ chłopiec miał zrzucić telefon ojczyma na podłogę.

Maltretowany przez ojczyma 8-letni Kamil z Częstochowy zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, w którym był leczony od ponad miesiąca. Trafił tam 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami. Lekarze z GCZD 5 kwietnia informowali o rozległych oparzeniach chłopca: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn.

Gdańsk: Akcja "Zapal znicz dla Kamilka"

W sobotę, w dniu pogrzebu chłopca, na Placu Solidarności w Gdańsku zebrać chcą się osoby, które planują zapalić symboliczny znicz ku pamięci ośmiolatka. Akcję zaplanowano między godziną 12’50 a 13.

"Kto chce może zapalić znicz lub puścić balonik do nieba" -  piszą organizatorzy.