Koncern Scania zamyka fabrykę nadwozi autobusów w Słupsku. Oznacza to, że pracę straci 847 osób. Zakład ma zakończyć działalność w pierwszym kwartale przyszłego roku.

"Koncern Scania zdecydował o stopniowym wygaszaniu części produkcji i zamknięciu fabryki nadwozi autobusów w Słupsku" - napisała firma w komunikacie.

Scania podkreśla, że teraz koncern będzie koncentrował się na budowie podwozi. Oznacza to, że zakład w Kobylnicy koło Słupska będzie pracował bez zmian.

Dlaczego firma zamyka zakład?

Firma uzasadnia swoją decyzję "negatywnymi zmianami na globalnym rynku w segmencie autobusów". Jak napisano, oznacza to spadek liczby zamówień na nowe autobusy. "Segment autobusów mocno odczuł negatywne skutki pandemii koronawirusa i choć sytuacja na rynku stopniowo się normuje, tempo odbudowy jest niewystarczające" - napisano w komunikacie.

Zakład Scania Production Słupsk S.A. zatrudnia obecnie 1047 osób - 847 w zakładzie produkcji nadwozi autobusów w Słupsku oraz 200 osób w zakładzie produkcji podwozi typu K w Kobylnicy koło Słupska. Decyzja o zamknięciu produkcji dotyczy wyłącznie zakładu w Słupsku. 

Na co mogą liczyć zwalniani pracownicy?

Firma zapewnia, że wszyscy pracownicy objęci planowanymi zwolnieniami otrzymają należne prawem świadczenia. "Oprócz wykraczających ponad obowiązek prawny odpraw, firma przygotowuje wsparcie obejmujące m.in. doradztwo zawodowe, możliwość szkoleń w celu zmiany kwalifikacji zawodowych oraz inne świadczenia" - napisano w komunikacie.

To trudna decyzja poprzedzona szczegółowymi, licznymi analizami prowadzonymi na poziomie koncernu Scania. Musimy pożegnać część naszych pracowników z ciężkim sercem i ogromnym szacunkiem do ich dotychczasowej pracy. Rozpoczynamy rozmowy ze związkami zawodowymi. Zaproponujemy wsparcie dla zwalnianych pracowników oferując więcej niż wynika z przepisów prawa - mówi Robert Eriksson, dyrektor zarządzający Scania Production Słupsk S.A.