Olsztyńska policja zajmie się sprawą filmu z ulicy Gałczyńskiego, który kilka dni temu opublikowano w mediach społecznościowych. Nagrywający mężczyzna zwraca uwagę kierowcy, który zaparkował na chodniku, tuż przy przejściu dla pieszych. Po chwili agresywny kierowca i jego syn wysiadają z auta, aby zatrzymać nagrywanie zdarzenia.

Nagranie z ulicy Gałczyńskiego w Olsztynie stało się bardzo popularne w mediach społecznościowych. Na Twitterze i Tik-Toku 20-sekundowy film został odtworzony setki tysięcy razy. Widać na nim, jak kierowca i jego syn agresją na reagują zwrócenie im uwagi. 

Chłopiec zwraca się do nagrywającego: "Może Pan tego nie robić? Ja sobie tego nie życzę". A jego ojciec od razu pyta, czy mężczyzna "chce w ryj", a następnie próbuje kopnąć nagrywającego. Zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie słychać wulgarne słowa.  

Po medialnych doniesieniach sprawą zainteresowała się już olsztyńska policja. W związku z popełnionymi wykroczeniami - chodzi o nieprawidłowo zaparkowane auto w rejonie przejścia dla pieszych - wszczęliśmy czynności wyjaśniające. Zadaniem policjantów będzie ustalenie daty, kiedy doszło do tego zdarzenia i dotarcie do jego uczestników. Od tego zależą dalsze decyzje w tej sprawie - mówi RMF FM młodszy aspirant Andrzej Jurkun, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Zdaniem policji nagrywający mężczyzna może dochodzić swoich roszczeń na drodze prywatnoskargowej. Jeśli sprawa trafi do sądu, kierowca może zostać ukarany karą grzywny nawet w wysokości 30 tys. złotych.