Żywiecki sąd rejonowy we wtorek utrzymał w mocy postanowienie tamtejszej prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa wobec czterech hierarchów kościelnych, którzy nie powiadomili organów ścigania o zgłoszonym im przypadku wykorzystania seksualnego dziecka przez duchownego.

Sąd rejonowy w Żywcu utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa z dnia 2 września 2021 r. To kończy sprawę - zakomunikował w rozmowie z PAP rzecznik bielskiego sądu okręgowego sędzia Jarosław Sablik.

Sprawa dotyczy postanowienia żywieckiej prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa wobec trzech biskupów z diecezji bielsko-żywieckiej: Tadeusza Rakoczego, Piotra Gregera i Romana Pindla, oraz byłego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Chodzi o sprawę Janusza Szymika, wykorzystywanego przez księdza-pedofila, oraz wiedzy hierarchów na ten temat. O śledztwo wnioskowała państwowa komisja ds. pedofilii. Ona też złożyła zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.

Wtedy nie było obowiązku zgłaszania takich spraw

W październiku ub.r. portal onet.pl poinformował, że żywiecka prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego wobec hierarchów. Zastępca prokuratora rejonowego Piotr Sowa w rozmowie z uzasadniał to wówczas tym, że nie wystąpiły znamiona czynu zabronionego.

Jak mówił, w momencie, gdy hierarchowie mieli otrzymać informacje o wykorzystywaniu Szymika, nie istniał jeszcze obowiązek zawiadomienia o tym organów ścigania. Onet wskazywał, że poszkodowany informował o wszystkim w 1993 r. i 2007 r. ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego Tadeusz Rakoczego, w 2012 r. kard. Stanisława Dziwisza, a w 2014 r. biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla i biskupa pomocniczego Piotra Gregera. Obowiązek denuncjacji pedofilii został wprowadzony w lipcu 2017 r.

Prokurator Sowa zaznaczył, że duchowni mieli też wiedzieć, iż Szymik złożył zawiadomienie do prokuratury. W tej sytuacji obowiązek denuncjacji nie istnieje - wyjaśnił wówczas.

Zażalenie na postanowienie złożyła państwowa komisja, która wyjaśnia sprawy nadużyć seksualnych wobec małoletnich poniżej 15 lat.

Janusz Szymik był molestowany przez księdza

Portal Onet we wrześniu 2020 r. opublikował teksty, w których Janusz Szymik, ofiara wykorzystywania seksualnego, opowiedział, jak ks. Jan W. - w latach 1984-2014 proboszcz w Międzybrodziu Bialskim - wykorzystywał seksualnie chłopców, w tym również i jego. Wspominał, że udał się w tej sprawie do ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego bp. Tadeusza Rakoczego, przekazał mu spisane wspomnienia z lat 1984-1989 i poprosił o interwencję, która nie nastąpiła.

Wobec braku działań Szymik opowiedział o wszystkim ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Duchowny podkreśla, że osobiście umówił się z kard. Stanisławem Dziwiszem i wręczył mu list, w którym opisał konkretne przypadki księży dopuszczających się molestowania nieletnich, w tym przypadek z Międzybrodzia Bialskiego.

Kard. Dziwisz wydał oświadczenie, w którym wyraził ubolewanie "wobec ogromnej krzywdy, która została wyrządzona Panu Januszowi Szymikowi". Zaznaczył zarazem, że nie przypomina sobie, by otrzymał dokumenty w tej sprawie.

List Szymika do papieża

Szymik skierował list do papieża Franciszka, w którym prosił o powołanie niezależnej komisji i jak najszybsze wyjaśnienie jego sprawy, a także o ukaranie hierarchów: bpa Rakoczego i kard. Dziwisza, którzy nie podjęli działań.

W październiku 2020 r. zakończył się etap diecezjalny dochodzeń w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań bpa Rakoczego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne wobec małoletnich ze strony dwóch duchownych diecezji.

W marcu 2021 r. Państwowa Komisja ds. Pedofilii skierowała do prokuratury zawiadomienie w sprawie sześciu duchownych, którzy mieli nie poinformować organów ścigania o molestowaniu dzieci przez podległe im osoby. Onet podał, że zawiadomienie dotyczyło m.in. Tadeusza Rakoczego, Stanisława Dziwisza, Romana Pindla i Piotra Gregera.

Pod koniec maja ub.r. Archidiecezja Krakowska zakomunikowała, że Stolica Apostolska - w następstwie formalnych zgłoszeń - przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich. Podjęto wobec niego decyzję m.in. o zakazie uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Biskup otrzymał "nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy".

22 kwietnia br. nuncjatura podała, że Stolica Apostolska zbadała dokumentację, której celem była weryfikacja niektórych przypadków związanych z działaniami kard. Stanisława Dziwisza jako metropolity krakowskiego. "Analiza zebranej dokumentacji pozwoliła ocenić te działania jako prawidłowe - poinformowała nuncjatura. Stolica Apostolska postanowiła nie procedować dalej sprawy.

Przed bielskim sądem okręgowym toczy się proces cywilny, który Szymik wytoczył diecezji bielsko-żywieckiej. Domaga się w nim odszkodowania w wysokości 3 mln zł.