Płonął budynek dyskontu przy ulicy 1 Maja w Katowicach. Na miejscu w kulminacyjnym momencie działało 12 zastępów straży pożarnej. Nikt nie został poszkodowany.

Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do straży o godzinie 9.02. Ogień pojawił się między sufitem, a dachem budynku. Było silne zadymienie.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek od jednego ze strażaków, był to tak zwany pożar ukryty. Strażacy, szukając źródła ognia, systematycznie demontowali konstrukcję sufitu.

Mamy do czynienia z pożarem ukrytym, dlatego działania mogą być długotrwałe. Strażacy będą musieli częściowo rozebrać konstrukcję stropu budynku, aby dotrzeć do zarzewi ognia znajdujących się wewnątrz i je dogasić - mówił przed południem oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach kpt. Rafał Gruszka.

Nikt nie został poszkodowany. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, w sklepie nie było już klientów. Na zewnątrz wyprowadzili pięciu pracowników sklepu. 

Jak poinformował oficer prasowy kpt. Rafał Gruszka, przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane. Po zakończeniu działań gaśniczych policja przeprowadzi dochodzenie w celu ustalenia okoliczności zdarzenia.