Remont akademików przy ul. Franciszkańskiej w Katowicach-Ligocie został zakończony. Ostatnie piętro drugiego budynku oddano już do użytku uchodźcom z Ukrainy. Łącznie w obu dawnych domach studenckich jest ok. 400 miejsc dla Ukraińców. Mieszkańcy wciąż jednak potrzebują wsparcia materialnego.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach kwateruje w akademikach ostatnie osoby. Łącznie miejsce znalazło tu około 400 uchodźców, głównie matek z dziećmi, ale także seniorów. Wciąż jednak potrzebna jest pomoc rzeczowa.

Pralki są używane praktycznie bez przerwy. Sprzątanie pokoi, korytarzy czy kuchni również wymaga ogromnych ilości środków czystości, których niestety wciąż brakuje. Dlatego, jeśli ktoś ma możliwość przekazania chemii gospodarczej, to apelujemy o pozostawianie jej w punkcie recepcyjnym znajdującym się w akademikach - mówi Marcin Gawlik, dyrektor Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej (KZGM) w Katowicach.

Uchodźcy wciąż pytają o miejsca noclegowe w Katowicach.

Dla osób przebywających na terenie Katowic, które deklarują gotowość do pozostania w naszym mieście, znalezienia tu pracy czy posłania dzieci do szkół, uruchomiona została specjalna strona internetowa zukrainy.katowice.eu, pomagająca w uzyskaniu zakwaterowania. Znajduje się tam krótka ankieta, którą należy wypełnić. Trafia ona następnie do naszej bazy i w miarę możliwości i dostępnych wolnych miejsc, te zgłoszenia są rozpatrywane i realizowane - mówi Mariusz Nowak, z-ca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach.

Cytat

Niezależnie od zgłoszeń przesłanych przez formularz, na bieżąco relokujemy te osoby, które przebywają w miejscach krótkoczasowego pobytu, jak remizy ochotniczych straż pożarnych czy bursy uczniowskie
- dodaje.

Akademiki Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach-Ligocie, w których zakwaterowanie znalazło ok. 400 osób, od 3 lat były nieużywane. Konieczny był szybki remont. W pierwszym budynku trwał około tygodnia, w drugim dłużej. Remont przeprowadzili pracownicy spółek i zakładów miejskich, ale pomagali także liczni wolontariusze. Prace nadzorował KZGM.

 

Opracowanie: