Zmarł 53-latek z Jastrzębia-Zdroju (woj. śląskie) w wyniku użądlenia przez szerszenie. Mężczyzna został zaatakowany, gdy próbował usunąć gniazdo tych owadów przy swoim domu.

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek wieczorem koło jednego z domów jednorodzinnych przy ul. Kościelnej w Jastrzębiu-Zdroju.

Asp. Jarosław Dera z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju powiedział, że według dotychczasowych ustaleń 53-letni mężczyzna wszedł na drabinę i chciał samodzielnie usunąć gniazdo szerszeni.

Użądliły go prawdopodobnie dwa szerszenie. Zszedł z drabiny, wszedł do domu, gdzie się przewrócił, stracił przytomność, niestety nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych - dodał policjant.

St. kpt. Łukasz Cepiel z Komendy Miejskiej PSP w Jastrzębiu-Zdroju przekazał, że kiedy strażacy otrzymali zgłoszenie, mężczyzna był jeszcze przytomny.

Po przyjeździe strażaków na miejsce zdarzenia mężczyzna był już nieprzytomny, udzielono mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, jednak stan poszkodowanego nadal się pogarszał, wspólnie z zespołem ratownictwa medycznego strażacy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, co jednak niestety nie dało skutku w postaci odzyskania czynności życiowych - opisywał strażak.

Użądlony 53-latek zmarł najprawdopodobniej na skutek wstrząsu anafilaktycznego.

Gniazdo szerszeni usunęli strażacy.