Strażacy dogaszają pożar w zakładach Ciarko w Sanoku na Podkarpaciu. Ogień pojawił się wczoraj wczesnym popołudniem w hali, gdzie znajdowała się lakiernia. Przed przyjazdem służb ewakuowali się wszyscy pracownicy zakładu.

Cały czas jesteśmy na miejscu - powiedziała RMF FM Anna Kozłowska, rzecznik strażaków w Sanoku. 

Na miejscu pogorzeliska pracuje jeszcze 6 zastępów straży pożarnej. Nadal nieznana jest przyczyna zaprószenia ognia. Nie wiadomo również, jakie są straty. Strażacy, którzy pracowali w nocy są cali i zdrowi - dodała.

Pożar wybuchł w czwartek około godziny 13:30 w hali, w której znajduje się lakiernia. Ogień objął powierzchnię ponad 6 tysięcy metrów kwadratowych, zapaliły się dwie hale produkcyjne, w tym lakiernia. Kłęby dymu unosiły się nad częścią miasta. Pożar początkowo uniemożliwił przejazd obwodnicą Sanoka, ale ruch został przywrócony.

Z ogniem od początku akcji walczyło ok. 150 strażaków. Jeden z nich z oparzeniami twarzy i rąk trafił do szpitala.

 

Opracowanie: