Co najmniej 14 dzików, w tym locha z młodymi, grasuje na rzeszowskich bulwarach. Służby miejskie dostały zgłoszenia od przechodniów w czwartek rano. Na miejsce wysłano patrole policji, straży miejskiej i straży pożarnej. Zapadła decyzja, że kolejna próba przepłoszenia zwierząt, jeśli same nie wrócą do lasu, zostanie podjęta w piątek rano.

Stado dzików zauważono w okolicy mostu Karpackiego, w rejonie stadionu miejskiego. Przybyłe na miejsce służby próbowały już kilkakrotnie wypłoszyć stado dzików w kierunku rezerwatu Lisia Góra.

Mimo podejmowanych prób, zwierzęta wracały w zarośla, w których wcześniej przebywały - powiedział reporterowi RMF FM Jan Czerwonka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. 

Teren, po którym mogą grasować dziki, został oznaczony taśmą. Służby proszą, by obecnie nie spacerować w tym miejscu. Na miejscu cały czas są patrole straży miejskiej. Zapadła decyzja o wstrzymaniu akcji przepłaszania zwierząt do piątku. Według służb weterynaryjnych dziki nocą same powinny wrócić do lasu.     

Opracowanie: