Kontrola NIK w sposób jednoznaczny ustaliła, że utrata płynności finansowej w latach 2013-2016 była skutkiem działań podejmowanych przez ówczesne władze UAP – podkreślił rektor UAP w Poznaniu prof. dr hab. Wojciech Hora w przesłanym PAP oświadczeniu ws. kontroli NIK.

W piątek w poznańskiej delegaturze Najwyższej Izby Kontroli zaprezentowano wyniki kontroli działalności Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu (UAP) w latach 2016 - 2022. Sylwia Zakrzewska, główny specjalista kontroli państwowej poznańskiej delegatury NIK, zaznaczyła, że kontrolę przeprowadzono w wyniku licznych interpelacji poselskich, skarg do NIK i doniesień medialnych. Izba sprawdzała, czy działalność uczelni była prowadzona prawidłowo oraz, czy prawidłowo gospodarowano majątkiem i finansami uniwersytetu.

Najpoważniejsze wykryte przez kontrolerów nieprawidłowości dotyczyły: niegospodarnych i niezgodnych z prawem wydatków, nienależytego zarządzania środkami Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a także nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych.

Najwyższa Izba Kontroli oceniła funkcjonowanie w tym zakresie uniwersytetu negatywnie, a w efekcie tych ustaleń NIK przygotowuje zawiadomienia: w zakresie nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych - do właściwych organów podatkowych, w zakresie niezgodnego z ewidencją sporządzania sprawozdań budżetowych - do Rzecznika dyscypliny finansów publicznych, w zakresie niezgodnego z prawem realizowania obowiązków budowlanych i samowoli budowlanej - do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - powiedziała Zakrzewska.

Według kontrolerów NIK poprzedni rektor UAP jest odpowiedzialny za "zapożyczenie środków z rachunku funduszu świadczeń socjalnych", a obecny za niedopełnienie obowiązków w uzupełnianiu tychże kwot na koncie funduszu świadczeń socjalnych. Pytana o ewentualne powiadomienie prokuratury Zakrzewska powiedziała, że kontrolerzy są w trakcie analiz prawnych pod kątem zawiadomienia ws. działania obecnego rektora uczelni.

W poniedziałek do sprawy odniósł się rektor Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu prof. dr hab. Wojciech Hora. W przesłanym PAP oświadczeniu podkreślił, że ma ono związek z "z nieprecyzyjnymi i mogącymi wprowadzić w błąd opinię publiczną przekazami medialnymi dotyczącymi zakończonej na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu kontroli NIK".

Rektor przypomniał w oświadczeniu, że funkcję rektora objął z dniem 1 września 2016 roku. "Kontrola w sposób jednoznaczny ustaliła, że utrata płynności finansowej w latach 2013-2016 była skutkiem działań podejmowanych przez ówczesne władze UAP. Działania w latach 2013-2016 polegały m.in. na bezprawnym finansowaniu bieżących wydatków ze środków ZFŚS (Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych) na kwotę ponad 1,9 mln złotych oraz wydatki na rzecz nie istniejącej już Fundacji UAP na co najmniej 890 tysięcy złotych. Łączenie mojej osoby z w/w decyzjami i ich skutkami jest całkowicie bezpodstawne i stanowi nadużycie" - wskazał.

Zaznaczył również, że po objęciu funkcji rektora zlecił przeprowadzenie audytu wewnętrznego w zakresie gromadzenia i wydatkowania środków ZFŚS, a na podstawie wyników audytu skierował w 2017 roku do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych zawiadomienie o ujawnionym naruszeniu dyscypliny finansów publicznych. "Ponadto w 2018 r. złożyłem do Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto w Poznaniu zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie niezgodnego z prawem wydatkowania środków Uczelni na rzecz Fundacji Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu (fundacja już nie istnieje)" - oświadczył.

Rektor wskazał także, że "każda osoba powołana do pełnienia funkcji kierowniczych na Wydziale otrzymuje z tego tytułu dodatek funkcyjny. Nie jest to zatem świadczenie nienależne i było by wypłacone niezależnie od tego kto tę funkcję by pełnił".

"Podkreślam, że trzy z czterech osób wymienionych w wystąpieniu pokontrolnym NIK powołane zostały do pełnienia funkcji kierowniczych w okresie kiedy nie pełniłem jeszcze urzędu rektora" - dodał.

Odnosząc się do niezgodności w sprawozdaniach - jak wskazał - "sprawa dotyczy kilku przypadków z ogólnej sumy kilkudziesięciu sprawozdań a niezgodności mają charakter błędów rachunkowych bądź technicznych, które zostały skorygowane i nie niosły za sobą żadnych skutków finansowych".

Dodał, że "w zakresie nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych, co do zasady prowadzone są rzetelnie a kilka stwierdzonych przypadków dotyczy innego podejścia metodologicznego do klasyfikacji zdarzeń gospodarczych przez kwesturę".

Rektor odnosząc się do zarzutów "kosztów ponad miarę" wskazał, że "nie miało miejsca wydatkowanie publicznych pieniędzy niezgodnie z ich przeznaczeniem lub bez upoważnienia".

"Zalecenia pokontrolne skierowane przez NIK są na etapie wdrażania i zastosowania o czym poinformowaliśmy NIK. Uczelnia mimo początkowych trudności w latach 2016-2017, w kolejnych latach zachowała płynność i stabilizację finansową. Realizuje wszystkie zobowiązania wobec pracowników, jak i podmiotów zewnętrznych a bilanse weryfikowane są przez niezależnych uprawnionych biegłych rewidentów" - podkreślił.

Zaznaczył też, że potwierdzeniem wysokiej rangi uczelni i dorobku jej kadry jest m.in. przyznana w roku bieżącym "najwyższa z możliwych kategoria A+ w dyscyplinie sztuk plastycznych".

Sylwia Zakrzewska, główny specjalista kontroli państwowej poznańskiej delegatury NIK zaznaczyła w piątek, że "wskutek niegospodarnych i niezgodnych z prawem wydatków, które zostały poniesione na rzecz Fundacji Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, w kwocie prawie 900 tys. zł, za usługi, które nie zostały tak naprawdę wykonane, uczelnia w latach 2013-2016 całkowicie utraciła płynność finansową" - zaznaczyła.

Jak ustalili kontrolerzy, w tej sytuacji władze uczelni bezprawnie finansowały bieżącą działalność uniwersytetu ze środków zgormadzonych w Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych. W sumie z kont funduszu przelano na ten cel ponad 1,9 mln zł. Według NIK władze UAP przez sześć lat nie podjęły żadnych działań zmierzających do zwrotu przez uczelnię nienależnie pobranych środków z ZFŚS, które de facto były własnością pracowników uczelni.

Dodatkowo, władze uczelni, w celu sfinansowania bieżącej działalności uniwersytetu, pod koniec 2016 r. i 2017 r. zaciągnęły dwa kredyty w łącznej wartości 7,3 mln zł, z czego 3,3 mln zł przeznaczono na spłatę innych kredytów. Zakrzewska oceniła, że nowe zobowiązania nie zostały zaciągnięte na korzystnych warunkach, bo ich oprocentowanie było o 1,5 proc. wyższe niż spłacane, zaciągnięte kredyty, a prowizja o udzielonych kredytów wyniosła ok. 70 tys. zł.

Kontrolerzy ujawnili również, że rektor uczelni w sprawdzanym okresie powołał cztery osoby do pełnienia funkcji kierowniczych, bez wymaganych przepisami oświadczeń lustracyjnych. Dodatkowo, NIK zarzuca rektorowi, że nie wygasił wskazanych powołań łamiąc tym samym przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. W konsekwencji uczelnia w latach 2018-2022 zapłaciła tym czterem osobom ponad 200 tys. zł z tytułu dodatków funkcyjnych za pełnienie przez nie funkcji kierowniczych.

NIK przyznała w raporcie, że w dniu zakończenia kontroli żadna ze wskazanych osób nie pełniła już funkcji kierowniczych na uczelni - dwie przestały je pełnić w 2020 r., a pozostałe dwie w styczniu 2022 r.

Ponadto Izba m.in. negatywnie oceniła prowadzenie gospodarki finansowej UAP i brak nadzoru nad ponoszonymi kosztami. W całym okresie objętym kontrolą łączna kwota przekroczenia planu kosztów wyniosła według NIK blisko 5,4 mln zł, z czego najwięcej w 2017 r. - ponad 2 mln zł, a najmniej w 2021 r. - 28,8 tys. zł.