23 zarzuty oszustwa lub jego usiłowania dla pięciu osób, które staną teraz przed sądem - taki jest finał postępowania w sprawie szajki, która działała w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku, w województwie kujawsko-pomorskim i lubuskim. Podszywając się pod policjantów przestępcy wyłudzali pieniądze.

Rozpracowaniem grupy zajmowali się policjanci z Szamotuł pod nadzorem prokuratury.  

Ustalili, że za oszustwami dokonanymi w kilku województwach stoi pięć osób, w wieku od 18 do 36 lat. Oszuści podawali się za policjantów i swoim ofiarom wmawiali, że ktoś z ich bliskich spowodował wypadek, a żeby uniknął więzienia trzeba zapłacić. Pokrzywdzeni przekazywali im różne kwoty: od 10 do 96 tys. złotych. 

Piątka podejrzanych usłyszała zarzuty: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i dokonania lub usiłowania 23 oszustw. Grozi im do ośmiu lat więzienia.  

W celu naprawienia szkód wobec podejrzanych zastosowano zabezpieczenia majątkowe na łączną kwotę ponad 100 tysięcy złotych.