Niezwykłe znalezisko w remontowanej opolskiej katedrze. Trafiono tam na fragmenty średniowiecznego, miejskiego kościoła - jednego z najstarszych na terenie Śląska. Jak podkreślają specjaliści, to jedno z ważniejszych odkryć w skali Polski w ostatnich latach.

Andrzej Legendziewicz z wydziału architektury Politechniki Wrocławskiej opowiada, że odkrycia dokonano, gdy w katedrze była zdejmowana posadzka

Oczom badaczy ukazały się ceglane elementy architektoniczne. Po ich formach stwierdziliśmy, że prawdopodobnie pochodzą z lat dwudziestych XIII wieku. To jest sam początek miasta Opole - opowiada Legendziewicz. 

Pytany o to, jakie elementy dokładnie znaleziono i jak zostały zachowane odpowiada: To są tzw. bazy i służki. To są elementy, na których opierała się dekoracja sklepienna, to elementy ceramiczne i kamienne. Część jest świetnie zachowana, gdzie jest dekoracja w formie kwiatów lilii. Część jest niestety zniszczona, ale to wynikało z tego, że obiekt był użytkowany przez prawie 200 lat i elementy ceramiczne się po prostu zatarły. Natomiast mamy jeszcze odsłonięte fragmenty filarów - tzw. transeptu, czyli nawy poprzecznej, gdzie mamy jeszcze ślady tej dekoracji. Więc było jej tam naprawdę dużo. 

Archeolodzy cały czas prowadzą na miejscu badania. Rozmówca reportera RMF FM podkreśla: Kościół skrywa różne detale. Niektóre bardzo ciekawe. Choćby na kamieniu jest wyryta gra młynek, którą starsi znają. To znaczy, że murarze budowy, gdy się nudzili - sobie w tę grę grali. 

Jak to się stało, że pod podłogą katedry jest kościół? Prawdopodobnie sprawa była następująca. W 1416 roku Opole płonęło i ten pożar zapewne też dotknął kościół. A ponieważ gusta się zmieniają, a kościół już wtedy miał 200 lat, więc uznano, że już nie jest modny i ma anachroniczne formy. Mieszkańcy Opola chcieli pewnie nowoczesny budynek, księża też, więc zaczęto go przebudowywać. Przypuszczamy, że najpierw rozebrano prezbiterium i odbudowano nowe, które teraz jest. Kościół stopniowo wyburzono - opowiada Legendziewicz.

Opracowanie: