Rosja i Ukraina, przy wsparciu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), uzgodniły lokalne zawieszenie broni w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Decyzja ma umożliwić naprawę kluczowych linii przesyłowych energii. Prace prowadzone są pod nadzorem ekspertów MAEA i potrwają kilka dni.

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl

Według rzecznika elektrowni, cytowanego przez rosyjską agencję RIA, sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej jest stabilna, a zasilanie zapewnia jedna linia wysokiego napięcia. Zespół MAEA monitoruje naprawy w pobliżu obiektu. Prace mają potrwać kilka dni.

Jak poinformował dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi, obie strony konfliktu zgodziły się na czasowe wstrzymanie działań zbrojnych w okolicach Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. "Okno ciszy" ma umożliwić bezpieczne przeprowadzenie napraw linii przesyłowych.

Jedna z głównych kwestii spornych

Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa tego typu w Europie, pozostaje jednym z głównych punktów spornych w planach pokojowych dotyczących zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Kwestia przyszłości elektrowni ma być omawiana podczas spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, które zaplanowano na niedzielę. Rosja kontroluje obiekt od marca 2022 roku, jednak zarówno Ukraina, jak i większość społeczności międzynarodowej uznaje elektrownię za własność Ukrainy.

Prezydent Zełenski poinformował, że strona amerykańska zaproponowała wspólne, trójstronne zarządzanie elektrownią z udziałem amerykańskiego menedżera. Ukraina proponuje podział produkcji energii po połowie z USA, natomiast Rosja rozważa wspólne użytkowanie obiektu z USA, bez udziału Ukrainy. Ostateczny kształt zarządzania elektrownią pozostaje przedmiotem negocjacji.

Stan techniczny i bezpieczeństwo

Obecnie wszystkie sześć reaktorów elektrowni znajduje się w stanie "zimnego wyłączenia". Po przejęciu przez Rosję, pięć z nich zostało wyłączonych, a ostatni przestał produkować energię we wrześniu 2022 roku. Rosatom uzyskał w grudniu 2025 roku licencję na uruchomienie reaktora nr 1, co spotkało się z krytyką ukraińskiego ministerstwa energii, które uznało ten krok za nielegalny i niebezpieczny.

Rosja planuje wykorzystać elektrownię do pokrycia deficytu energetycznego na południu kraju. Ukraina natomiast boryka się z poważnymi brakami w dostawach energii - spowodowanymi głównie nieustanymi rosyjskimi atakami na infrastrukturę energetyczną. Odbudowa mocy wytwórczych po utracie Zaporoskiej Elektrowni może potrwać nawet do siedmiu lat. Eksperci podkreślają, że obecny stan techniczny obiektu nie jest znany stronie ukraińskiej.

Problemem jest też kwestia chłodzenia reaktorów. Po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce w 2023 roku, poziom wody w zbiorniku chłodzącym elektrowni spadł o ponad 15 proc., co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa reaktorów i basenów ze zużytym paliwem jądrowym. Brak odpowiednich zasobów wodnych może uniemożliwić bezpieczną eksploatację więcej niż jednego lub dwóch reaktorów.