Ponad 1,7 tys. sztuk tabletek i ampułek z lekami oraz kilkadziesiąt sztuk różnego rodzaju preparatów odnowy biologicznej zatrzymali celnicy na granicy wschodniej w woj. lubelskim. Jak przypomina Izba Administracji Skarbowej, na własne potrzeby można przewieźć maksymalnie pięć najmniejszych opakowań leku - przypomina Izba Administracji Skarbowej.

Jak przekazała Izba Administracji Skarbowej w Lublinie, w miniony piątek na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Hrebennem pojawił się mężczyzna, który próbował nielegalnie wwieźć do Polski specyfiki stosowane w zabiegach medycyny estetycznej, np. do redukcji zmarszczek.

W bagażu, w samochodzie funkcjonariusze znaleźli ponad 70 sztuk różnego rodzaju preparatów odnowy biologicznej. Wśród nich znajdowały się m.in. preparaty zawierające toksynę botulinową typu A oraz preparaty na bazie kwasu hialuronowego i bursztynowego - poinformowano w komunikacie. 

27-letni kierowca wyjaśnił, że towar otrzymał w Kijowie i miał go dostarczyć do znajomej na Litwie. Mężczyzna stwierdził, że znał zawartość przesyłki, ale nie wiedział o ograniczeniach przywozowych.

Kolejne leki na wschodniej granicy

Z kolei celnicy z polsko-białoruskiego przejścia granicznego w Terespolu podczas trzech kontroli udaremnili przemyt łącznie ponad 1,4 tys. sztuk tabletek i 300 ampułek różnego rodzaju medykamentów. We wszystkich przypadkach leki próbowali nielegalnie wwieźć do Polski mieszkańcy Brześcia.

Wśród zatrzymanych medykamentów znajdowały się głównie specyfiki wykorzystywane w leczeniu udaru  oraz chorób neurologicznych. Niektóre mają również zastosowanie w sporcie wyczynowym jako środki podnoszące wydolność organizmu.