"Już nie poruszy naszych serc podczas spektaklu teatralnego, nie zabłyśnie inteligencją w rozmowie, nie rozbawi niezwykle trafnym żartem. Na scenie jeszcze rok temu mówił, że do śmierci trzeba się przygotować. Wczoraj sam zniknął ze sceny życia. Naszego życia. Zostawił pustkę, której nic nie wypełni" - tak o Robercie, żołnierzu, który zginął 5 marca na poligonie w Drawsku Pomorskim, pisze Akademickie Liceum Ogólnokształcącego w Białej Podlaskiej, której był absolwentem.

Żołnierz zginął podczas ćwiczeń

20-letni Robert był ubiegłorocznym absolwentem Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego (ALO) w Białej Podlaskiej. Po zakończeniu szkoły dostał się do 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, gdzie służył jako szeregowiec.

Żołnierz zginął 5 marca podczas ćwiczeń wojskowych na poligonie w Drawsku Pomorskim. Został przejechany przez pojazd gąsienicowy.

"Jego śmierć to olbrzymi, niedający się wypowiedzieć słowami ból dla całej naszej szkolnej społeczności. Robert był znakomitym uczniem, wspaniałym i powszechnie lubianym kolegą, człowiekiem, któremu ALO wiele zawdzięcza" - czytamy w komunikacie szkoły.

Robert był ambitnym uczniem

20-latek jako pierwszy w historii szkoły otrzymał wyróżniający tytuł "Primus Inter Pares", czyli "pierwszego wśród równych sobie". Tytuł został mu nadany za całokształt pracy na rzecz ALO.

Cytat

"Per Aspera Ad Astra" (przez trudności do gwiazd) - ta dewiza wyrażała Jego podejście do życia, doskonale wiedział, że aby COŚ osiągnąć, trzeba na to zapracować: pracował i osiągał to, co zamierzał - dodała placówka.

"Przyjacielski, zawsze pomocny, taktowny, ambitny, biorący na siebie odpowiedzialność za innych, szarmancki, inteligentny, skromny, odważny i silny - to słowa, które przychodzą na myśl, kiedy o nim myślimy" - pisze szkoła.

Śmierć żołnierzy wstrząsnęła Polską

Śmierć dwóch żołnierzy zszokowała całą Polskę. Głos zabierali nie tylko znajomi czy rodzina zmarłych, ale i politycy, instytucje oraz rządzący.

"Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznym wypadku z udziałem dwóch polskich Żołnierzy, do jakiego doszło podczas szkolenia na poligonie w Drawsku. Jestem myślami i modlitwą z Ich Rodzinami oraz Bliskimi. Łączę się w żalu z Najbliższymi Zmarłego" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) prezydent RP Andrzej Duda.

"Składam kondolencje Rodzinom żołnierzy. Nasze myśli są z Nimi. W modlitwach wspominamy zmarłych. Rodziny zmarłych mają wsparcie psychologa i są otoczone opieką wojska" - dodał szef MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz.

W związku ze śmiercią wojskowych, we wszystkich jednostkach wojskowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych opuszczono flagi do połowy masztu. Ma to być symbol oddania hołdu zmarłym żołnierzom.

Tragedia w Drawsku Pomorskiem była wypadkiem

We wtorek rano na poligonie w Drawsku Pomorskim, na pasie ćwiczeń taktycznych Bucierz, żołnierz kierujący bojowym wozem piechoty najechał na dwóch kolejnych żołnierzy.

20-letni żołnierz w stopniu szeregowego poniósł śmierć na miejscu, a drugi - 28-letni kapral - odniósł poważne obrażenia ciała. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Zmarł w środę w szczecińskim szpitalu.

Kierujący pojazdem gąsienicowym szeregowy był trzeźwy. Był z tej samej jednostki co pokrzywdzeni.

Postępowanie obecnie prowadzi dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo w Szczecinie. Płk Bartosz Okoniewski przekazał, że planowane jest przejęcie śledztwa do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu.