Widzew Łódź przegrał u siebie z Lechem Poznań 1:2 w meczu 25. kolejki ekstraklasy. W trakcie spotkaniu dali o sobie znać pseudokibice, którzy dokonali pokaźnych zniszczeń na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego 138. "Sektor dla kibiców gości będzie w tym sezonie zamknięty" - poinformował Mateusz Dróżdż, prezes Widzewa.

Stawką najciekawiej zapowiadającego się w 25. kolejce ekstraklasy meczu w Łodzi było podium tabeli. Ostatecznie lepszy okazał się Lech, który wygrał 2:1.

Niedzielne spotkanie zakończyło się dewastacją Stadionu Miejskiego przy al. Piłsudskiego.

Jak informuje portal lodz.pl, działania pseudokibiców objęły m.in. sektor gości oraz przynależące do niego toalety i punkt gastronomiczny. Chuligani wyjęli z zawiasów drzwi, pozrywali pojemniki na papier i mydło, pomazali ściany, podpalili krzesełka i zerwali siatki boczne.

Największe zniszczenia dotyczą pomieszczenia cateringu, który nie nadaje się do użytku.

"W poniedziałek od samego rana trwały oględziny stadionu. Miejska Arena Kultury i Sportu sporządza szczegółową dokumentację, która pozwoli precyzyjnie oszacować straty" - poinformowano.

Mateusz Dróżdż, prezes Widzewa poinformował na Twitterze, że sektor dla kibiców gości do końca rundy będzie zamknięty.

Również na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi pojawiła się informacja na temat tego spotkania.

"Z przekazanych informacji od osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podczas spotkania piłkarskiego mundurowi przyjęli zawiadomienie o zniszczeniu mienia, odpaleniu środków pirotechnicznych oraz wtargnięciu na murawę boiska. Policjanci przeprowadzili oględziny oraz wykonali dokumentację procesową. W związku z popełnionymi przestępstwami i wykroczeniami czynności będą prowadzili śledczy z VI Komisariatu Policji w Łodzi" - przekazali funkcjonariusze.