Około 1600 mandatów dostali kierowcy, którzy wjechali bez biletu e-TOLL na płatne odcinki autostrad A2 (Stryków – Konin) i A4 (Wrocław – Sośnica). To kierowcy, którzy zostali skontrolowani przez policję, ITD lub KAS. Wtedy mandat wynosi 500 złotych. Aplikacja wciąż stwarza kierowcom problem.

E-bilet autostradowy to jedna z metod płatności za przejazd po płatnych odcinkach autostrad zarządzanych przez GDDKiA: A2 Konin-Stryków i A4 Wrocław-Sośnica.

Za przejazd tymi odcinkami w systemie e-TOLL możesz zapłacić również w aplikacji e-TOLL PL oraz korzystając z  urządzeń GPS (OBU i ZSL dopuszczonych do systemu e-TOLL).

Choć system obowiązuje od 1 grudnia 2021 r. dla wielu kierowców nadal jest kłopotliwy i niewygodny.

Masakra to jest. Zajmuje czas.

Jak bateria w telefonie jest poniżej 50 proc. to wtedy się aplikacja nie chce włączyć.

Za mało informacji jest po drodze, że już teraz trzeba te aplikację uruchomić. Nawet przy wjeździe na płatny odcinek jest to słabo oznaczone - mówią kierowcy napotkani przez reporterkę RMF FM Agnieszkę Wyderkę.

Policja, ITD  i KAS kontrolują kierowców. Wręczyli już około 1600 mandatów. Nieopłacone przejazdy wykrywają też kamery.

Jeżeli kierowca nie zostanie zatrzymany na płatnym odcinku, nie opłaci biletu na stacji lub w aplikacji i w ciągu trzech dni nie dokupi tego biletu z data wsteczną, to muszą się liczyć z tym, że dostaną wezwanie do zapłaty mandatu. To jest opłata dodatkowa w wysokości 500 zł. Jeśli uregulują ją w przeciągu 7 dni, to wynosi ona 400 zł - wyjaśnia rzecznik łódzkiej Izby Administracji Skarbowej - Agnieszka Majchrzak.

E-bilet można kupić w kilkunastu aplikacjach mobilnych bankowych i partnerów KAS. Można też kupić papierowy bilet na ponad 1400 stacjach benzynowych.

 

Opracowanie: