Mężczyzna, który w Krakowie ubliżał Ukraince, usłyszał zarzut znieważenia na tle narodowościowym. Do zdarzenia doszło w Nowej Hucie. Bawiące się na placu zabaw dzieci, miały kopnąć piłkę w taki sposób, że uderzyła ona psa przechodnia. To wywołało bardzo agresywną reakcję.

Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym widać przebieg zajścia. Po jego upublicznieniu policjanci skontaktowali się z kobietą, która dziś złożyła oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. Zgromadzony materiał zostanie przeanalizowany i oceniony pod kątem prawnym przez policję i prokuraturę.

Po południu na policję sam zgłosił się mężczyzna, który słownie zaatakował Ukrainkę. Trwają czynności z jego udziałem - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik krakowskiej policji kom. Piotr Szpiech.

Mężczyzna usłyszał zarzut, dotyczący znieważenia na tle narodowościowym. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Co się wydarzyło?

Kobieta była na placu zabaw z dziećmi. W pewnym momencie piłka, którą się bawiły uderzyła w psa. Mężczyzna uwieczniony na filmie zareagował niezwykle agresywnie. Z papierosem w dłoni podszedł do kobiety, zaczął na nią krzyczeć i publicznie ją poniżać. Do "interwencji" przyłączyła się także jego towarzyszka. Ukrainka opiekująca się dziećmi tłumaczyła, że to był przypadek i dzieci nie chciały zrobić nic złego.

Mężczyzna żądał przeprosin i używając wulgarnych słów zwyzywał Ukrainkę. "To nie jest twoja Ukraina. Nie jesteś człowiekiem" - to najłagodniejsze słowa, jakie padły. Mężczyzna określił się w pewnym momencie jako "polski pan". Kobieta przeprosiła, ale agresor nadal ją poniżał. Wtedy Ukrainka powiedziała, że zadzwoni na policję.

Opracowanie: