Skąd taka przemiana w drugiej tercji? Robimy swoje. Każdy krążek, każda zmiana, każda minuta, my gryziemy lód i to jest najważniejsze - skomentował Filip Drzewiecki, napastnik Comarch/Cracovii po zwycięstwie z GKS-em Tychy 3-1 w pierwszym meczu finałowym Polskiej Hokej Ligi. Broniący tytułu tyszanie stracili Łukasza Sokoła, któremu odnowiła się kontuzja.

Rudolf Rohaczek, trener Comarch/Cracovii: - To był bardzo ważny mecz, zależało nam na zwycięstwie w pierwszym starciu finałowym i to się udało dzięki temu, że chłopcy walczyli na sto procent i zrealizowali założenia taktyczne.

Wspomógł nas Rafał Radziszewski, który od ostatnich meczów półfinałowych złapał dobrą formę i jest dużym wsparciem dla zespołu.

- Czy nie jestem zawiedziony brakiem kompletu na trybunach? Każdemu może zdarzyć się słabszy dzień. Jestem pewien, że jutro będzie więcej kibiców.

Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u Tychy

- Cracovia wykorzystała atut własnego lodowiska. Pierwsza tercja wyszła nam dobrze, ale w drugiej Cracovia dominowała, straciliśmy dwie bramki. Popełniliśmy błąd szczególnie przy drugim golu, zostawiają Drzewieckiego bez krycia.

- We wtorek jest kolejny mecz, musimy zagrać lepsze spotkanie i z tą myślą przyjedziemy do Krakowa.

- Łukaszowi Sokołowi odnowiła się kontuzja przywodziciela, ale zostało nam jeszcze sześciu obrońców, mamy też Marcina Kolusza, który potrafi zagrać w defensywie.

Krystian Dziubiński, napastnik Comarch/Cracovii:

- Wygraliśmy pierwszy, bardzo ważny mecz. Wprawdzie to Tychy prowadziły, ale udało nam się strzelić trzy bramki, Cieszymy się, ale błędów się nie ustrzegliśmy i musimy się przygotować na kolejne mecze, bo GKS będzie w nich zmotywowany. 

Filip Drzewiecki, napastnik Comarch/Cracovii:

- Skąd taka przemiana w drugiej tercji? Robimy swoje. Każdy krążek, każda zmiana, każda minuta, my gryziemy lód i to jest najważniejsze. Czasem nie wychodzi, czasem wychodzi. My robimy wszystko, żeby wychodziło jak najlepiej.