Katastrofalne warunki atmosferyczne – tak przyczyny wielkiej awarii sieci energetycznej na Śląsku i w Małopolsce próbują tłumaczyć firmy zajmujące się sprzedażą i dystrybucją energii. Reporter RMF FM Maciej Grzyb dotarł do poufnej korespondencji pomiędzy tymi, którzy nie mieli prądu, a tymi, którzy byli odpowiedzialni za jego dostarczenie. Dla odbiorców pozbawionych nawet 3 tygodnie energii takie stanowisko może oznaczać brak możliwości wypłaty odszkodowań.

Kilka dni temu podawaliśmy przykład firmy z Wolbromia, która swoje straty wyliczyła na ponad 400 tysięcy złotych. Po lekturze całego listu można stwierdzić, że ewentualna walka o odszkodowanie będzie skutecznie blokowana. Autor odpowiedzi wyraźnie podkreśla, że firma ENION powołała zespół ekspertów, którzy badają przyczyny awarii, a wstępne  wyniki  już mówią o katastrofalnych warunkach atmosferycznych, których nie można było przewidzieć. W dalszej części korespondencji pada stwierdzenie o tym, że sieci energetyczne zostały zaprojektowane i były eksploatowane według obowiązujących norm technicznych. Mówiąc więc w skrócie, autor listu daje jasno do zrozumienia, że awaria to nie wina dostarczyciela energii, a co za tym idzie - odbiorcy raczej nie dostaną odszkodowania.

RMF24.pl on Facebook