​Władze Francji postanowiły wzmocnić ochronę granic i środków transportu publicznego, oddelegowując do tego dodatkowo 1600 policjantów - powiedział minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve po spotkaniu u prezydenta Francois Hollande'a.

​Władze Francji postanowiły wzmocnić ochronę granic i środków transportu publicznego, oddelegowując do tego dodatkowo 1600 policjantów - powiedział minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve po spotkaniu u prezydenta Francois Hollande'a.
Prezydent Francois Hollande, premier Manuel Valls i minister Jean-Yves Le Drian //IAN LANGSDON /PAP/EPA

Wcześniej tego dnia Hollande w związku z zamachami w Brukseli zwołał nadzwyczajne posiedzenie najważniejszych ministrów. Wśród obecnych byli premier Manuel Valls, szef MSW Cazeneuve i minister obrony Jean-Yves Le Drian.

Cazeneuve poinformował, że 400 policjantów zostało wysłanych do ochrony obszaru Paryża. Sytuację w środkach transportu publicznego mają także monitorować patrole wojskowe.

Francuski minister spraw wewnętrznych przypomniał, że kraj od miesięcy stoi w obliczu "ekstremalnie wysokiego" zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, po tym jak w listopadzie islamiści dokonali serii zamachów w Paryżu zabijając 130 osób.

Po porannych zamachach w Brukseli postanowiłem rozmieścić w różnych miejscach kraju dodatkowych 1,6 tys. policjantów - na przejściach granicznych, ale także w ważnych miejscach infrastruktury transportu powietrznego, morskiego i kolejowego - mówił dziennikarzom Cazeneuve.

Szef MSW poinformował też, że od listopada ubiegłego roku, kiedy to doszło do zamachów w Paryżu, wstępu na terytorium kraju odmówiono 10 tysiącom osób. Agencja Reutera przypomina, że na mocy układu z Schengen granice Francji są oficjalnie otwarte, jednak po zamachach z 13 listopada przywrócono w niektórych miejscach sprawdzanie dokumentów. Cazeneuve tłumaczył we wtorek, że dodatkowe kontrole graniczne dotyczyły głównie północnej granicy z Belgią. Oddelegowano tam 5 tysięcy policjantów - podkreślił Cazeneuve.

W sumie sprawdziliśmy 220 przejść, 42 z nich było regularnie monitorowane. W wyniku czego sprawdziliśmy przez cztery miesiące 6 mln osób, a 10 tysięcom z nich odmówiono prawa wstępu - mówił dziennikarzom minister.

Tego samego dnia przewoźnik kolejowy operujący między Francją a Belgią, Thalys, poinformował o wstrzymaniu połączeń. Reuters przypomina, że po porannych atakach terrorystycznych w Brukseli na dworcach kolejowych, na których zatrzymują się pociągi Thalys zaostrzono środki bezpieczeństwa. To oznacza, że nie będą kursować pociągi Thalys - przekazał operator w oświadczeniu.

Wcześniej informowano, że w związku z zamachami w Brukseli władze wielu europejskich krajów zaostrzyły środki bezpieczeństwa na lotniskach, a niektóre państwa zaostrzyły je w środkach transportu publicznego.

(MRod)