W Brukseli aresztowano dziesiątą osobę - 22-letniego mężczyznę - podejrzaną o "akty terroru i uczestnictwo w grupie terrorystycznej" w ramach śledztwa dotyczącego zamachów w Paryżu. Ayoub B. został zatrzymany wczoraj w czasie przeszukań w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, skąd pochodziła część zamachowców z Paryża. W ciągu pięciu dni sąd ma zdecydować, czy powinien on pozostać dłużej w areszcie.

W Brukseli aresztowano dziesiątą osobę - 22-letniego mężczyznę - podejrzaną o "akty terroru i uczestnictwo w grupie terrorystycznej" w ramach śledztwa dotyczącego zamachów w Paryżu. Ayoub B. został zatrzymany wczoraj w czasie przeszukań w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, skąd pochodziła część zamachowców z Paryża. W ciągu pięciu dni sąd ma zdecydować, czy powinien on pozostać dłużej w areszcie.
Zdj. ilustracyjne /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Prokuratura poinformowała, że podczas rewizji skonfiskowano kilka telefonów komórkowych", które są badane. Nie znaleziono natomiast żadnej broni ani materiałów wybuchowych.

Według belgijskich mediów rewizję przeprowadzono w tym samym domu, który został już przeszukany trzy dni po zamachach z 13 listopada. Wówczas policja szukała mającego marokańskie pochodzenie Salaha Abdeslama, który jest podejrzany o zapewnienie wsparcia logistycznego w czasie paryskich zamachów. Abdeslam pozostaje na wolności. Jego brat Brahim to jeden z zamachowców samobójców z Paryża.

Cytowane przez francuski dziennik "Le Monde" źródła policyjne podały, że zamachowcy z Paryża w noc ataków byli w stałym kontakcie telefonicznym z dwoma abonentami w Belgii.

W skoordynowanych zamachach w stolicy Francji 13 listopada zginęło 130 osób.

(mpw)