Nowy wyciek ropy naftowej odkryli specjaliści, którzy monitorują miejsce uszkodzonego odwiertu w Zatoce Meksykańskiej. Admirał Thad Allen, nadzorujący operację w Zatoce z ramienia rządu USA, zażądał od koncernu BP natychmiastowego raportu o aktualnej sytuacji. Tymczasem rzecznik naftowego giganta powiedział w telewizji CNN, że nic nie wie o wycieku.

Kilka godzin wcześniej admirał Allen sugerował, że nie wierzy, by BP udało się rzeczywiście zahamować wyciek, o czym od piątku zapewniali szefowie koncernu.

Do gigantycznego wycieku ropy z odwiertu pod dnem Zatoki Meksykańskiej doszło po eksplozji na platformie wiertniczej Deepwater Horizon, należącej do BP. Wybuch, który nastąpił 20 kwietnia, zabił 11 osób.