Mimo widocznego zatamowania wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej, problem nie został jeszcze rozwiązany - oświadczył Barack Obama. Jak zaznaczył prezydent USA, powstrzymanie jest dobra nowiną, należy jednak zachować ostrożność, dopóki nie zostanie znalezione trwałe rozwiązanie problemu.

Koncern BP nałożył w czwartek na ujście ropy kopułę, która w dużej mierze zatamowała jej wyciek. Problem zwalczono 85 dni, 16 godzin i 25 minut po pierwszych doniesieniach o wybuchu na platformie wydobywczej Deepwater Horizon. Zginęło wówczas 11 osób i spowodowało to ogromną katastrofę ekologiczną.

BP drąży obecnie dwie studnie, dzięki którym ma zamiar wpompować cement i muł do miejsc przecieku. Do połowy sierpnia planowane jest całkowite powstrzymanie problemu.

Wyciek ropy ze złoża pod dnem Zatoki Meksykańskiej to największa katastrofa ekologiczna w historii USA. Według wstępnych ocen, do wód zatoki wypłynęło od 354 do 698 mln litrów ropy.