Romuald Starosielec nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Sąd Najwyższy oddalił odwołanie pełnomocnika tego kandydata od piątkowej decyzji Państwowej Komisji Wyborczej. Dzisiejsze rozstrzygnięcie jest ostateczne.
O decyzji ws. Romualda Starosielca poinformował Maciej Brzózka z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. Jak wyjaśnił, postanowienie zapadło po posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sprawę rozpoznał skład trzech sędziów pod przewodnictwem prezesa tej Izby - Krzysztofa Wiaka. Sprawozdawcą sprawy był sędzia Grzegorz Pastuszko. W składzie był jeszcze sędzia Oktawian Nawrot.
Powodem odmowy rejestracji Romualda Starosielca przez Państwową Komisję Wyborczą było zakwestionowanie prawidłowości ponad 34 tys. spośród ponad 118 tys. podpisów poparcia dołączonych do jego zgłoszenia. PKW uznała, że kandydat nie dostarczył 100 tys. podpisów poparcia wymaganych przez przepisy.
Zakwestionowane podpisy miały wady dotyczące m.in. imion i nazwisk, adresu, numeru PESEL, praw wyborczych czy daty poparcia. Zdarzyły się też przypadki wielokrotnego podpisu tego samego wyborcy, braku podpisu wyborcy, czy wpisania poparcia na złej karcie.
Zgodnie z prawem w wyborach prezydenckich startować mogą tylko kandydaci zarejestrowani przez PKW. Do rejestracji wymagane jest złożenie zgłoszenia wraz z minimum 100 tys. podpisów poparcia.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Jeżeli będzie potrzebna II tura, do urn pójdziemy także 1 czerwca.