Magdalena Biejat zapowiedziała zawiadomienie prokuratury w związku z wypowiedziami Grzegorza Brauna w czasie debaty prezydenckiej "Super Expressu". "Wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami" - napisała kandydatka Lewicy na prezydenta.

  • Tezy głoszone przez Grzegorza Brauna w czasie poniedziałkowej debaty prezydenckiej wzbudziły powszechne oburzenie.
  • Magdalena Biejat zapowiada zawiadomienie do prokuratury w związku z wypowiedziami europosła Brauna.
  • Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. Do urn pójdziemy już 18 maja. 

Debata prezydencka "Super Expressu" rozpoczęła się w poniedziałek o godz. 18. To nie dziennikarze, a sami kandydaci przepytywali się nawzajem. Antybohaterem debaty był europoseł Grzegorz Braun.

Magdalena Biejat zapowiedziała na portalu X, że we wtorek złoży zawiadomienie do prokuratury w związku ze słowami Grzegorza Brauna w czasie debaty prezydenckiej. 

"Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami" - napisała kandydatka Lewicy w wyborach prezydenckich.

"W sprawie nienawistnych wypowiedzi Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty, złożę jutro doniesienie do prokuratury" - dodała Biejat. 

Co mówił Grzegorz Braun w czasie debaty prezydenckiej?

Jakie słowa padły z ust Grzegorza Brauna w czasie poniedziałkowej debaty? Europoseł stwierdził m.in., że "chwała Bogu" Polska nie graniczy z "żydowskim państwem położonym w Palestynie". Ocenił, że "wówczas ludobójcza polityka reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam". Stwierdził też, że "państwo Izrael jest Polakom stręczone jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej na Bliskim Wschodzie".

W innej części debaty Braun zwracał się do kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. Parę dni temu był pan oflagowany żydowskim żonkilem, tym znakiem hańby - powiedział. O czym pan mówi? Jakiej hańby? To było powstanie w Getcie Warszawskim. O czym pan opowiada? To są bohaterowie naszej historii. To coś nieprawdopodobnego. Ja tego nie będę słuchał - odparł Trzaskowski, po czym odwrócił się i opuścił mównicę przed upływem przeznaczonego dla niego czasu.

Swojego byłego koalicjanta z Konfederacji - Sławomira Mentzena - Braun spytał, czy dostrzega w Polsce "problem judaizacji". Mentzen ocenił, że Braun "przykłada zbyt wielką wagę do państwa Izrael", ale dostrzega "problem tego, że Izrael ma dużo większą siłę, niż wynika to z jego miejsca na ziemi".

Braun pytał też popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Zadał mu pytanie, czy "deportacje", o których wspomina w kampanii wyborczej, obejmą również Ukraińców, których "sprowadzali jego koledzy" z PiS-u.