Sprawa "pedofila z Targówka" powróciła podczas piątkowej debaty Rafał Trzaskowski - Karol Nawrocki. Gdy kandydat KO na prezydenta zapytał wspieranego przez PiS Nawrockiego o jego relacje z „gangsterami i półświatkiem”, ten wręczył mu zdjęcie, na którym widać Trzaskowskiego z mężczyzną. Nawrocki mówił, że mężczyzna ten jest "pedofilem z Targówka".

  • Rafał Trzaskowski zadał Karolowi Nawrockiemu pytania dotyczące jego powiązań z "gangsterami i półświatkiem" oraz udziału w ustawkach kibolskich.
  • Nawrocki skonfrontował Trzaskowskiego z zarzutem przekazania 400 tys. zł pedofilowi z Targówka, wręczając mu zdjęcie z mężczyzną z zasłoniętymi oczami.
  • Sprawa dotyczy finansowania działalności Roberta K. przez urząd jednej z warszawskich dzielnic. 
  • Robert K. został skazany na 2,5 roku więzienia w listopadzie 2023.
  • W akcie oskarżenia przeciwko Robertowi K. wymieniono trzy małoletnie ofiary, z którymi miał dopuścić się czynów seksualnych.

Rafał Trzaskowski zapytał Karola Nawrockiego o "kwestię gangsterów i półświatka" oraz o jego udział w tzw. ustawkach kibolskich. Pytał, "jak spojrzy w oczy policjantom, którzy walczą z przestępczością". Nawrocki zaznaczył, że od 2009 r. jest pod stałym monitoringiem służb i wszystkie jego relacje i kontakty - także z tymi, którzy trenowali boks - "polegały na tym, że spotykali się na sali bokserskiej".

Popierany przez PiS kandydat wręczył kandydatowi KO zdjęcie, na którym widniał Trzaskowski z mężczyzną z zasłoniętymi oczami. Pan mówi o różnych gangsterach, ale zapomina pan o pedofilu z Targówka - jak spojrzy pan w policjantom w oczy, jak 400 tys. zł przekazał pan pedofilowi z Targówka, który męczył 14-letnią dziewczynę? - powiedział do Trzaskowskiego, wręczając mu zdjęcie.

Nie wiem, jak pan spojrzy policjantom i przyzwoitym ludziom (w oczy) (...), jeśli dowiedzą się, że 400 tys. zł - podkreślę to jeszcze raz - dał pan pedofilowi z Targówka i chyba z całej Polski chce pan zrobić wioskę żywej archeologii, którą koordynował pedofil z Targówka - mówił.

Trzaskowski, odpowiadając na zarzut o "pedofila z Targówka", stwierdził, że robią sobie z nim zdjęcia setki tysięcy ludzi. To nie są żadni moi znajomi, natomiast pan Karol Nawrocki chwalił się znajomością z ludźmi z półświatka, z ludźmi, którzy popełniali przestępstwa, którzy umawiali się w lesie, żeby tam się bić z użyciem niebezpiecznych narzędzi - stwierdził.

To jest właśnie ta różnica. Ja zostałem przez te ostatnie lata dokładnie prześwietlony. Świetnie państwo wiecie, kim jestem - dodał.

Czego dotyczy sprawa "pedofila z Targówka"?

Sprawa Wioski Żywej Archeologii dotyczy finansowania działalności oskarżonego o pedofilię Roberta K. przez urząd jednej z warszawskich dzielnic. Robert K. otrzymał około 400 tys. zł ze środków publicznych, w tym z budżetu obywatelskiego.

Robert K. był wiceprezesem fundacji, która na swoją działalność, m.in. prowadzenie Wioski Żywej Archeologii, otrzymywała fundusze ze środków publicznych, w tym z budżetu obywatelskiego. Prowadził też zajęcia z dziećmi w Domu Kultury Świt.

Z informacji zbiorczej dotyczącej wydatkowania i przychodów w związku ze współpracą instytucji kultury, jednostek organizacyjnych, placówek oświatowych oraz Urzędu Dzielnicy Targówek z fundacją Gesta i FUPH Kedar (zarządzanych przez Roberta K.) w latach 2018-2022 wynika, że dostały one od miasta prawie 400 tys. zł.

Robert K. został skazany na 2,5 roku więzienia

Robert K. został zatrzymany w czerwcu 2022 w Wiosce Żywej Archeologii. Usłyszał 4 listopada 2023 wyrok skazujący go na 2,5 roku więzienia.

Robert K. ma zasądzony zakaz przebywania na terenie szkół i innych miejsc, gdzie jest prowadzona edukacja małoletnich na 10 lat, a także dożywotni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów i działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieki nad nimi.

W akcie oskarżenia wobec Roberta K. były wymienione trzy małoletnie ofiary. Miał on wielokrotnie obcować płciowo z osobą poniżej 15. roku życia, w stosunku do kolejnej ofiary doprowadzić do poddania się innej czynności seksualnej przy wykorzystaniu jej bezradności, a w stosunku do trzeciej dopuścić się dwukrotnego udzielenia jej środka odurzającego oraz naruszania nietykalności cielesnej małoletniej. 14-latka, jak pisał PAP, zeznała, że była w "związku miłosnym" z mężczyzną. Robert K. przyznał się do pierwszego z zarzucanych mu czynów.