"Pański paszport obywatela Białorusi został uznany za nieważny przez organy spraw wewnętrznych" – poinformował Państwowy Komitet Graniczny w piśmie skierowanym do zwierzchnika białoruskich katolików, abp. Tadeusza Kondrusiewicza.

O odpowiedzi straży granicznej na zapytanie hierarchy, którą otrzymał on w ubiegłym tygodniu, poinformował portal Kościoła katolickiego na Białorusi Catholic.by.

"Informujemy, że nie został Pan przepuszczony przez granicę państwową w związku z decyzją organów spraw wewnętrznych o uznaniu należącego do Pana paszportu obywatela Białorusi za nieważny" - poinformował abp. Kondrusiewicza Państwowy Komitet Graniczny (GPK). Pismo podpisał przewodniczący GPK Anatol Łapo.

Dodano w nim, że w sprawie tej decyzji Kondrusiewicz ma prawo zwrócić się do MSW. 

W celu wyjaśnienia abp Kondrusiewicz zwraca się do ministerstwa spraw wewnętrznych, licząc na możliwość jak najszybszego powrotu do ojczyzny - poinformowano.

"Ja nawet w Warszawie nie byłem"

31 sierpnia Kondrusiewicz, będący obywatelem Białorusi, nie został wpuszczony do kraju bez podania przyczyn.

Władze kościelne na Białorusi zauważyły wówczas, że zakazanie wjazdu do kraju własnemu obywatelowi jest niezgodne z prawem białoruskim, a działania władz uznano za "naciski na Kościół".

Prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył 1 września, że Kondrusiewicz "nagle wyjechał na konsultacje do Warszawy i otrzymał tam określone zadania".Łukaszenka oznajmił również, że metropolita "trafił na listę osób z zakazem wjazdu, wspólną dla Rosji i Białorusi.

O tej sytuacji metropolita mińsko-mohylewski opowiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. " Przyjechałem do Polski na Pierwszą Komunię Św. syna mojej siostrzenicy. Moja siostra zginęła już dawno, więc przyjechałem, żeby te więzi rodzinne podtrzymywać. Przy okazji miałem jeszcze kilka celebracji w archidiecezji białostockiej.  Kiedy wracałem w poniedziałek do domu, na granicy białoruskiej powiedziano mi, że nie mam prawa wjazdu. Spytałem dlaczego, ale nie było komentarza. Do kogo mam się zwracać? Podano mi adres Głównego Urzędu Służby Pogranicznej w Mińsku, więc tam się we wtorek zwróciłem. Na razie nie mam żadnej odpowiedzi" - mówił 3 września.

W świetle prawa międzynarodowego skazanie na banicję jest nielegalne - państwo nie może zabronić wjazdu swojemu obywatelowi. W rozmowie z portalem TUT.by podkreślali to białoruscy prawnicy.

Nieoficjalnie pojawiły się spekulacje, że abp Kondrusiewicz może zostać pozbawiony obywatelstwa - w takiej sytuacji znalazł się, na przykład, opozycyjny dziennikarz Paweł Szeremiet w 2010 r.

Na razie jednak na podstawie informacji oficjalnych można mówić jedynie o unieważnieniu dokumentu hierarchy.

Od piątku do poniedziałku z wizytą na Białorusi przebywa abp Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. stosunków z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Szef dyplomacji Watykanu spotkał się w piątek z białoruskim ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem. Podano wówczas, że tematem rozmów były stosunki dwustronne oraz sytuacja powyborcza na Białorusi. W komunikacie białoruskiego MSZ nie uściślono, czy rozmowy dotyczyły również sytuacji zwierzchnika białoruskich katolików.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Abp Kondrusiewicz: Nie byłem nawet w Warszawie, żadnych konsultacji nie prowadziłem