Dzień po wyborze papież Franciszek spotka się ze swoim poprzednikiem, Benedyktem XVI - ujawnił w rozmowie z dziennikarzami metropolita Nowego Jorku, kard. Timothy Dolan. Opowiadał również, że kiedy w czasie kolacji kardynałowie wznosili toast za nowego papieża, ten zażartował: "Niech Bóg wam wybaczy". Co ciekawe, na kolację dotarł nie papieską limuzyną, ale… autobusem.

Kard. Dolan powiedział dziennikarzom, że kiedy podczas konklawe doliczono się wymaganego do wyboru 77. głosu dla kardynała Jorge Mario Bergoglio, w Kaplicy Sykstyńskiej rozległy się oklaski.

Potwierdził również, że nowy papież wybrał imię na cześć świętego Franciszka z Asyżu, co wyjaśnił purpuratom zaraz po konklawe. Wiemy wszyscy, że święty Franciszek zajmował się biednymi i nędzarzami, taka też będzie jego praca - oświadczył kard. Dolan.

Wcześniej pojawiały się wątpliwości, czy Bergoglio inspirował się postacią świętego Franciszka z Asyżu, czy też jezuity, świętego Franciszka Ksawerego.

Franciszkanie się cieszą

Z wyboru kardynała, ale i jego decyzji w sprawie imienia ucieszyli się franciszkanie z klasztoru w Asyżu. Tu, w bazylice w Asyżu, w której znajduje się ciało (świętego Franciszka), wybór tego imienia wywołał podziw - powiedział opat klasztoru, ojciec Mauro Gambetti. Święty Franciszek wskazuje drogę pokory i ewangelicznej prostoty. (...) Tę drogę wskazał nowy papież w swych pierwszych słowach, w jakich zwrócił się do Kościoła - dodał.

Na kolację pojechał... autobusem

Umiłowanie prostoty papież Franciszek zademonstrował już w pierwszym ruchu po wyborze i błogosławieństwie Urbi et Orbi z balkonu Bazyliki św. Piotra. Odmówił bowiem zajęcia miejsca w papieskiej limuzynie i razem z innymi kardynałami pojechał na kolację... autobusem.

Jak powiedział dziennikarzom kard. Dolan, w czasie kolacji, kiedy wznoszono toast za nowego papieża, Franciszek powiedział: Niech Bóg wam wybaczy. Po czym dodał, że musi jeszcze zabrać bagaże z Domu Świętej Marty, gdzie kardynałowie mieszkali w czasie konklawe, i... zapłacić rachunek.