10 tys. osób podpisało się pod petycją przeciwko kardynałowi z Los Angeles, który w marcu ma brać udział w konklawe. Roger Mahony podejrzany jest o tuszowanie przypadków pedofilii w swojej diecezji. Dokument trafił już do duchownego. Nie wiadomo jednak, co stanie się z petycją. Akcję zorganizowała organizacja "Catolics United".

Według rzecznika "Catolics United", konklawe, które w marcu wybierze nowego papieża, daje okazję Kościołowi, żeby uporał się ze skandalami pedofilii. Ale udział w konklawe kogoś takiego jak kardynał Mahony wyklucza takie rozwiązanie. To będzie wisiało nad konklawe jak chmura skandalu i wstydu - podkreślił Chris Pumpelly.

12 tys. stron "bolesnych" dokumentów


W 2007 roku archidiecezja w Los Angeles zgodziła się wypłacić 660 mln dolarów odszkodowań za straty moralne. Chodzi o ponad pół tysiąca osób, które oskarżały księży o molestowanie seksualne. Była to największa suma odszkodowań wypłaconych przez Kościół katolicki w USA. Miesiąc temu, kiedy na wniosek sądu ujawniono 12 tys. stron tajnych dotąd dokumentów, Mahony został odsunięty przez swojego następcę arcybiskupa Jose Gomeza. Gomez powiedział wtedy, że lektura dokumentów była  "bolesna". Wynika z nich, że Mahony w latach 80. wysyłał księży oskarżanych o pedofilię poza Kalifornię, żeby chronić ich przed ewentualnym postawieniem przed sądem.

W sobotę 76-letni Mahony przez ponad trzy godziny składał zeznania w jednej ze spraw tuszowania przestępstw pedofilskich. Mimo zakazu pełnienia obowiązków publicznych, a także publicznej krytyki, wciąż może on odprawiać msze, a także - jako jeden z 117 kardynałów - wziąć udział w marcowym konklawe i wybrać nowego papieża. Dziennik "Washington Post" napisał niedawno, że zamiast jeździć do Rzymu, Mahony powinien siedzieć w więzieniu. Tymczasem kardynał jeszcze w piątek zapewniał na Twitterze, że pojedzie do Watykanu na konklawe.