Ochotnicy z obrony terytorialnej i mieszkańcy Lwowa zaadaptowali dawny radziecki schron na ewentualne miejsce ukrycia dla mieszkańców. Powstał węzeł sanitarny, są zapasy wody, a nawet piece, które zapewnią ogrzewanie.

Schron powstał w czasach ZSRR, jednak teraz to miejsce przygotowywane jest do ewentualnego wykorzystania, jeśli dojdzie do ataku rosyjskiego na Lwów i okolice. Za adaptację tego miejsca odpowiada ukraińska obrona terytorialna. Schron składa się z dwóch poziomów, może zmieścić się z nim nawet 450 osób. Obiekt przez lata stał pusty, za czasów Związku Radzieckiego służył do zabezpieczania łączności pobliskiej jednostki wojskowej z Moskwą.

Obecnie schron został posprzątany, ochotnicy zgromadzili tam nie tylko drewno na opał i zapasy pitnej wody, ale też łóżka i ławki, powstała też sala dla dzieci. Wszyscy wyrażają jednak nadzieję, że schron nigdy nie zostanie wykorzystany.

W zakładzie niedaleko Lwowa ruszyła masowa produkcja łóżek. Trafią one do przygotowywanych schronów, ale też do szpitali polowych i na front - dla armii. Część stałych pracowników pojechała walczyć, właścicielowi zakładu panu Romanowi pomagają wolontariusze.