Do zmasowanego ataku rosyjskich dronów uderzeniowych na Kijów doszło w środę wieczorem. Na miasto leciało ponad 300 dronów. Słychać było wybuchy i dźwięki broni maszynowej do zestrzeliwania bezzałogowców. Całkowicie zniszczone zostały dwa bloki mieszkalne. Fala uderzeniowa wybiła też szyby na oddziale dziecięcym jednego ze stołecznych szpitali. W czwartek późnym wieczorem prezydent Zełenski poinformował, że co najmniej 16 osób zginęło, w tym dwoje dzieci, a ponad 150 osób zostało rannych - w tym 16 dzieci.
W stolicy działa obrona powietrzna. Wrogie drony nadlatują na miasto z różnych kierunków. Pozostawajcie w schronach! - apelował mer Kijowa, Witalij Kliczko.
Rosjanie wystrzeliwali w stronę ukraińskiej stolicy drony typu Szahed. Było ich ponad 300. Trafiły w prawie 30 miejscach w mieście, powodując duże zniszczenia. Całkowicie zniszczone zostały dwa bloki mieszkalne, pożary wybuchały w wielopiętrowych blokach. Fala uderzeniowa wybiła też szyby na oddziale dziecięcym jednego ze stołecznych szpitali.
Po godzinie 15 ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że w wyniku rosyjskiego ataku w stolicy zginęło już 9 osób. W późniejszych godzinach bilans ofiar rósł. W czwartek późnym wieczorem prezydent Zełenski poinformował, że co najmniej 16 osób zginęło, w tym dwoje dzieci i jeden policjant, a ponad 150 osób zostało rannych - w tym 16 dzieci i 6 policjantów.
Akcja ratunkowa nadal trwa. Prowadzona jest ona w dzielnicy Swiatoszynska, gdzie rosyjska rakieta trafiła w blok mieszkalny, niszcząc niemal całą klatkę schodową.


