Rosjanie przeprowadzili w nocy z niedzieli na poniedziałek zmasowany atak na Ukrainę z użyciem rakiet i dronów. Mer Iwano-Frankowska na zachodzie Ukrainy stwierdził, że miasto przeżywa największy rosyjski atak od początku inwazji. W Kijowie uszkodzona została co najmniej jedna stacja metra, sklepy, budynki mieszkalne i przedszkole. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że w wyniku ataku zginęły dwie osoby, a 15 zostało rannych.
Siły rosyjskie przeprowadziły w nocy zmasowany atak. Rosyjska armia zaatakowała Ukrainę z użyciem 426 dronów i 26 rakiet - przekazały ukraińskie Siły Powietrzne.
Ponadto wojska Rosji użyły pięciu pocisków aerobalistycznych Ch-47M2 Kindżał, czterech pocisków manewrujących Kalibr, jednego pocisku manewrującego Iskander-K oraz 14 pocisków manewrujących Ch-101.
Według danych na godz. 09.30 (godz. 8.30 w Polsce), ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 224 rosyjskie statki powietrzne: 200 atakujących dronów typu Shahed, a 203 drony wabiki nie osiągnęły swoich celów.
Zdecydowana większość środków ataku powietrznego została zestrzelona przez obronę przeciwlotniczą, została wyeliminowana środkami walki elektronicznej lub straciła łączność.
Według władz w Kijowie zginęła co najmniej jedna osoba, w mieście wybuchło wiele pożarów.
Powiadomiła o tym Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS) w komunikatorze Telegram, dołączając zdjęcia, gdzie widać skutki rosyjskich ostrzałów.
Mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko powiadomił, że służby ratunkowe pracują w czterech dzielnicach Kijowa.
Według DSNS, w dzielnicy szewczenkowskiej balkon na pierwszym piętrze 10-piętrowego budynku mieszkalnego zapalił się w wyniku uderzenia odłamków drona, uratowano jedną osobę, a druga została ranna. W dzielnicy dnieprzańskiej zapaliły się budynki handlowe.
W kolejnych dzielnicach Kijowa wybuchł pożar na terenie spółdzielni garażowej i w przedszkolu oraz zapaliły się garaże w wyniku upadku szczątków drona rosyjskiego.
Z kolei Rusłan Marcinkiw, mer Iwano-Frankowska na zachodzie Ukrainy, poinformował, że miasto przeżywa największy rosyjski atak od początku inwazji.
"W trzech wioskach obwodu doszło do uszkodzenia infrastruktury. Skala jest obecnie wstępnie wyjaśniana. Wiemy, że w jednej z wiosek naszego obwodu są ranni. Ale w lekkim stanie" - powiadomił Marcinkiw.
"Wstępnie (w obwodzie iwano-frankowskim) ranne zostały cztery osoby, w tym jedno dziecko. Na miejscu zdarzenia pracowali ratownicy i saperzy Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy" - przekazała DSNS.
Szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow podał, że w Charkowie było słychać wiele eksplozji.
Mer Charkowa Ihor Terechow na Telegramie poinformował, że armia rosyjska przeprowadziła ostatniej nocy 12 ataków na miasto.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że w nocnym ataku "piętnaście osób zostało rannych, najmłodszy chłopiec ma 12 lat. Wszystkim udzielana jest pomoc. W ataku zginęły dwie osoby. Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom".


