Około 1,3 tys. ukraińskich żołnierzy zginęło od początku rosyjskiej inwazji – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, że Zachód powinien bardziej zaangażować się w rozmowy pokojowe między Kijowem a Moskwą.

Wołodymyr Zełenski oświadczył, że przyjmuje z zadowoleniem zabiegi premiera Izraela Naftalego Beneta o prowadzenie mediacji między Rosją i Ukrainą. Powiedział też, że zaproponował Benetowi, by rozmowy pokojowe odbyły się w Jerozolimie.

Na konferencji Zełenski wskazał, że kilka razy dziennie rozmawia telefonicznie z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Kontaktują się także premierzy obu krajów - Denys Szmyhal i Mateusz Morawiecki.

Zanim tu wszedłem, ostatnia moja rozmowa - mogę pokazać - była z Andrzejem Dudą. To nie jest przypadek. Nie będę mówić o szczegółach, one są związane z bezpieczeństwem - tłumaczył Zełenski. Wczoraj, występując przed polskim parlamentem, mówiłem, że nasze relacje stały się szczególne. Nigdy takich nie było - powiedział.

Mówiąc o przyjmowanych w Polsce uchodźcach z Ukrainy, Zełenski powiedział, że Polacy starają się stworzyć dla nich atmosferę jak w domu. I oni tak się czują - podkreślił. 

Zełenski wskazał, że wojna dla Ukrainy jest walką o przetrwanie narodu, tożsamości i wartości. My nie jesteśmy zdolni do tego, by żyć pod tą (rosyjską - przyp. red.) flagą, z tym hymnem. Tak nie można żyć, bo to nie życie, a męka. I dlatego walczymy, bo w przeciwnym wypadku to będzie wielkie więzienie bez krat - podkreślił. Ocenił również, że Rosja już poniosła porażkę. Gdziekolwiek pojadą, będą unikać odpowiedzi, kim są. To najstraszniejszy ból, że wstydzisz się tego, kim jesteś - stwierdził. 

"Wszyscy są gotowi, ale nie ci, którzy podejmują decyzje"

Zełenski oświadczył, że z powodu wojny niektóre miasteczka na Ukrainie przestały już istnieć. Jego zdaniem, zachodni przywódcy powinni zrozumieć zagrożenie, "zanim ich narody zaczną cierpieć".

Ustaliliśmy, kto dysponuje potrzebną nam bronią. Byliśmy gotowi sami transportować uzbrojenie - mówił Zełenski. Jak dodał, Ukraina znalazła nawet pilotów, którzy gotowi byli zmienić obywatelstwo, by latać tymi samolotami z zagranicy, których nie ma na Ukrainie.

Naród, ludzie byli gotowi dać nam alternatywę dla zamknięcia nieba. Wszyscy są gotowi, ale nie ci, którzy podejmują decyzje - powiedział ukraiński prezydent.

Mówiąc o NATO Zełenski wskazał, że nie "widzi odwagi, by zjednoczyć się dla Ukrainy". Jesteśmy wdzięczni za pomoc i poparcie, ale nas boli teraz i pomagać trzeba już. Nie można mówić, że drzwi są otwarte, bo (potem) człowiek może już nie żyć - dodał. 

Zełenski z rozczarowaniem mówił o tym, że Zachód nie zdecydował się na większą pomoc wojskową dla Ukrainy. Będą siedzieć w restauracji i dopóki rakieta w nią nie uderzy, nie uwierzą, że to może im się przydarzyć - mówił o zachodnich przywódcach.

Zełenski poprosił o pomoc w uwolnieniu uprowadzonego mera

Prezydent Ukrainy poinformował na Twitterze, że w rozmowie przeprowadzonej tego dnia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem zwrócił się do nich o pomoc w uwolnieniu uprowadzonego przez siły rosyjskie mera Melitopola. Omówione zostały także m.in. zbrodnie sił rosyjskich wobec ludności cywilnej.

Ukraińskie władze poinformowały w piątek, że Rosjanie porwali Iwana Fedorowa, mera okupowanego Melitopola na południowym wschodzie Ukrainy.

"Rozmawiałam z Olafem Scholzem i Emmanuelem Macronem. Dyskutowaliśmy na temat przeciwstawiania się agresorowi oraz zbrodni popełnianych Federację Rosyjską przeciwko ludności cywilnej. Poprosiłem moich partnerów o pomoc w uwolnieniu uprowadzonego mera Melitopola. Poruszyliśmy również kwestię perspektyw rozmów pokojowych. Musimy wspólnie powstrzymać agresora" - przekazał Zełenski na swoim profilu na Twitterze.