​Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził wojska ukraińskie w pobliżu Bachmutu w obwodzie donieckim, o które toczą się obecnie najcięższe i najkrwawsze walki na całym froncie. Ukraiński przywódca nagrodził żołnierzy medalami.

"Podczas wizyty roboczej w obwodzie donieckim prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził pozycje ukraińskich wojskowych na linii frontu, na kierunku bachmuckim" - napisano w komunikacie kancelarii prezydenckiej.

Jak dodano, szef państwa "wysłuchał raportów na temat sytuacji operacyjnej i przebiegu działań bojowych na tym odcinku frontu".

Wołodymyr Zełenski zwrócił się do żołnierzy. Mam honor być dzisiaj tutaj, na wschodzie naszego kraju, w Donbasie, i odznaczyć naszych bohaterów - podziękować wam i uścisnąć wam dłoń. Podziękować za to, że bronicie państwa i suwerenności, bronicie wschodu Ukrainy - powiedział prezydent.

Order Złotej Gwiazdy z rąk ukraińskiego prezydenta otrzymał artylerzysta kpt. Illja Werhun, któremu nadano również tytuł Bohatera Ukrainy. Oddziały, którymi dowodził kpt. Werhun, zniszczyły ogromną ilość sprzętu wojskowego Rosjan - przekazano w komunikacie.

To już druga wizyta Zełenskiego w Bachmucie od początku rosyjskiej inwazji. Po raz pierwszy miasto frontowe odwiedził w grudniu 2022 roku.

Krajobraz pod Bachmutem niczym z I WŚ

Bachmut leży w obwodzie donieckim. Miasto przed wojną liczyło 70-80 tys. mieszkańców, ale wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk niedawno powiedziała, że obecnie przebywa tam mniej niż 4 tys. cywilów, w tym 38 dzieci.

Siły rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 r. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że dowództwo może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, oddziały ukraińskie kontynuują obronę.

Obserwatorzy walk oceniają, że okolice Bachmutu przypominają front z czasów I wojny światowej. Kratery po pociskach artyleryjskich, kikuty drzew, zniszczone budynki i mnóstwo ciał poległych żołnierzy - tak wygląda krajobraz po miesiącach walk.

Dokładna liczba ofiar po obu stronach konfliktu nie jest znana. Amerykańscy urzędnicy szacują, że życie straciły dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy. Wielu z nich to więźniowie zwerbowani przez grupę Wagnera - prywatną firmę wojskową, której szefem jest bliski sojusznik Władimira Putina Jewgienij Prigożyn. W walkach o miasto zginęły również tysiące Ukraińców.

Dlaczego Rosjanom zależy na Bachmucie?

Choć w ocenie większości analityków wojskowych i sojuszników Ukrainy Bachmut nie ma większego znaczenia strategicznego, miasto jest regionalnym centrum logistycznym. Mogłoby się przydać Rosjanom do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego, ale pytanie, jak duża część tamtejszej infrastruktury pozostała nienaruszona.

Co ważniejsze, zajęcie Bachmutu mogłoby ułatwić siłom rosyjskim próbę zdobycia kolejnych dwóch miast w obwodzie donieckim - Kramatorska i Słowiańska.

Jest też aspekt mentalny. Zajęcie miasta byłoby dla Rosjan sukcesem po ubiegłorocznej serii porażek. Z kolei utrata Bachmutu mogłaby osłabić morale Ukraińców, nawet jeśli miasto nie ma większego znaczenia strategicznego.