Władimir Putin postępuje odwrotnie od tego, co deklarował na Alasce i wobec tego w tym tygodniu będziemy uważnie rozważać nasze opcje - zadeklarował w poniedziałek minister finansów USA Scott Bessent w wywiadzie dla telewizji Fox News. Zapowiedział, że wszystkie opcje są na stole.
Bessent odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarza o możliwość nałożenia nowych sankcji na Rosję. Myślę, że wszystko jest na stole - powiedział szef resortu skarbu.
Dodał, że Putin, od czasu historycznego spotkania w Anchorage - od rozmowy telefonicznej, kiedy europejscy przywódcy i prezydent Zełenski byli w Białym Domu - postąpił odwrotnie niż to, co deklarował.
W rzeczywistości, w nikczemny sposób, nasilił kampanię bombardowań - stwierdził.
Zapowiedział przy tym, że Biały Dom będzie "bardzo uważnie rozważał" wszystkie dostępne opcje w tym tygodniu.
Słowa Bessenta padły nieco ponad dwa tygodnie po spotkaniu Donalda Trumpa z Putinem, po którym prezydent USA przewidywał, że w ciągu 1-2 tygodni okaże się, czy są szanse na zakończenie wojny w Ukrainie.
Według Donalda Trumpa głównym krokiem ku temu miało być spotkanie między Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump twierdził, że Putin zgodził się na takie spotkanie, choć urzędnicy Kremla potem mówili, że do takiego spotkania mogłoby dojść tylko po spełnieniu odpowiednich warunków i uzgodnienia kluczowych kwestii.
Tydzień temu, Rosja przeprowadziła kolejne zmasowane bombardowania ukraińskich miast z użyciem ponad 600 dronów i rakiet, w wyniku których w Kijowie zginęło co najmniej 21 osób, w tym dzieci, a rannych zostało około 40 osób.
Zarówno Bessent, jak i Trump wielokrotnie grozili wprowadzeniem sankcji i ceł na Rosję, lecz dotąd tego nie zrobili, poza nałożeniem dodatkowego 25 proc. cła na towary z Indii za import rosyjskiej ropy.


