​Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow postawił w poniedziałek ultimatum Ukrainie - albo spełni propozycje Moskwy, w tym m.in. zrzeknie się terytorium będącym pod kontrolą Rosji, albo "kwestię wojny rozstrzygnie rosyjska armia". W niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jest otwarty na rozmowy pokojowe.

Władze w Kijowie i zachodni sojusznicy odrzucili niedzielną propozycję rozmów przedstawioną przez Władimira Putina. Kijów stwierdził, że będzie walczył, dopóki Rosja się nie wycofa.

Nasze propozycje demilitaryzacji i denazyfikacji terytoriów kontrolowanych przez "reżim" (władze w Kijowie - przyp. red.), wyeliminowania stamtąd zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji, w tym naszych "nowych ziemi", są dobrze znane wrogowi - powiedział Siergiej Ławrow, cytowany przez państwową agencję prasową TASS.

Sprawa jest prosta: spełnijcie nasze propozycje dla własnego dobra. W przeciwnym razie sprawę rozstrzygnie rosyjska armia - dodał.

Ukraińskie władze na razie nie odniosły się do słów Ławrowa.

Wojna nie idzie po myśli Rosji

Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę 24 lutego, nazywając ją "specjalną operacją wojskową" mającą na celu "denazyfikację i demilitaryzację" Ukrainy, która - jak powiedział Ławrow - stanowi zagrożenie dla Rosji. Kijów i kraje Zachodu zgodnie twierdzą, że rosyjska inwazja jest niczym innym, jak imperialistyczną próbą zagarnięcia ukraińskiego terytorium.

Rosja planowała początkowo błyskawicznie zająć większość Ukrainy. Jednak po serii wstydliwych porażek na froncie, m.in. wycofaniu się z Chersonia w południowej części kraju, wojna trwa już ponad 10 miesięcy i nic nie wskazuje na to, by miała się prędko zakończyć.

Ukraina regularnie pokazuje, że nie chce się tylko bronić, ale też przeprowadzać ataki daleko w głąb terytorium Rosji. W nocy z niedzieli na poniedziałek w bazie lotniczej koło miasta Engels w obwodzie saratowskim na południu Rosji doszło do eksplozji. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, zginęły trzy osoby. Do ataku doszło za pomocą drona, który niepokojony przez systemy obrony przeciwlotnicze przeleciał kilkaset kilometrów przez rosyjską przestrzeń powietrzną.